Każdy katolik musi wybrać, czy idzie za Jezusem Chrystusem i Jego Kościołem, czy też za władzą, wpływami i poklaskiem świata. Ci, którzy wspierają cywilizację śmierci, nie mogą przyjmować Komunii świętej. Pisze o tym arcybiskup Denver, Samuel Aquila, odpowiadając na niezwykle bezczelny list kilkudziesięciu demokratów.
60 polityków amerykańskiej Partii Demokratycznej ogłosiło niedawno list, w którym domagają się dopuszczania ich do Komunii świętej – mimo, że odrzucają wiele kluczowych elementów nauczania Kościoła świętego. List był reakcją na decyzję biskupów USA o sporządzeniu dokumentu dotyczącego Eucharystii. Jednym z jego punktów ma być rozdział o spójności eucharystycznej, w którym wskazane zostanie, że nie można – na przykład – promować legalnego mordowania dzieci i jednocześnie przyjmować Komunię świętą. Politykom Demokratów to się nie podoba; chcieliby dalej orędować za mordowaniem ludzi czy za ideologicznymi deprawacjami, a jednocześnie uważać się za pełnoprawnych członków Kościoła katolickiego, którzy mogą przyjmować wszystkie sakramenty.
Jak napisał na łamach Denver Catholic arcybiskup Denver, Samuel Aquila, jest to całkowicie niemożliwe. I chociaż politycy Demokratów zarzucają biskupom, że ci chcą używać Eucharystii jako politycznej broni, w istocie jest dokładnie odwrotnie.
Wesprzyj nas już teraz!
„Zamiast uznać własną odpowiedzialność za zrozumienie i wypełnianie nauczania Kościoła, ci politycy to osoby, które używają Eucharystii jako broni politycznej. Twierdzą, że są we właściwym stanie do przyjmowania Komunii świętej i chcą ją otrzymywać, chociaż publicznie popierają grzechy ciężkie” – wskazał hierarcha.
„Nie można mówić, że w coś się wierzy, a potem robić coś zupełnie innego. Nie można twierdzić, że jest się w jedności z Kościołem, jeżeli Kościół uważa te czyny za zło” – dodał.
Abp Aquila napisał, że od wielu lat on oraz inni amerykańscy biskupi prowadzi prywatny dialog z politykami w USA, wskazując im, że nie mogą przyjmować Komunii świętej, jeżeli popierają i promują publiczną niemoralność i zło.
„Niestety wielu – choć nie wszyscy – z tych osób publicznych wybrało prymat politycznej skuteczności nad Ewangelią. Cenią sobie swoją partię polityczną i swoją władzę wyżej od Ewangelii Jezusa Chrystusa” – stwierdził. „Nie są w społeczeństwie zaczynem Ewangelii, ale raczej budują kulturę śmierci. Powołują się na wagę podążania za swoim sumieniem, ale nie są w stanie wyjaśnić, że ich sumienie jest właściwie uformowane” – dodał arcybiskup.
Hierarcha zaznaczył, że jego działania mają dwie motywacje. Po pierwsze, chce bronić prawdy katolickiego nauczania; po drugie, chce troszczyć się o dusze, które sprowadzają na siebie śmierć przyjmując Eucharystię pomimo trwania w grzechu ciężkim. „Co ci politycy powiedzieliby młodym ludziom, matkom, ojcom i dziadkom, którzy walczą o życie dzieci nienarodzonych?” – zapytał arcybiskup.
„Każdy katolik, nieważne, jakie ma znaczenie społeczne, musi wybrać, za kim podąża – za Jezusem Chrystusem i Jego Kościołem czy też za fałszywymi bożkami władzy, wpływu i poklasku świata. Obyśmy wszyscy odpowiedzieli na ten wybór tak, jak uczynił Jezus kuszony przez szatana: Panu, Bogu swemu, będziesz oddawał pokłon i Jemu samemu służyć będziesz”.