Różnica między nową i starą Mszą nie jest jedynie estetyczna, ale sięga przede wszystkim zagadnienia samorozumienia Kościoła. To nowa Msza podkreśla, że Kościół jest Ludem Bożym. Wierni, którzy preferują starą Mszę, kierują się indywidualizmem i relatywizmem. Takie twierdzenia i sugestie wygłosił abp Arthur Roche, prefekt Kongregacji ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów.
Abp Arthur Roche ogłosił w grudniu 2021 roku dokument, który przedstawia wytyczne do implementacji motu propro Traditionis custodes papieża Franciszka. Dokument w formie responsa ad dubia – odpowiedzi na wątpliwości – zaprezentował zawężające odczytanie Traditionis custodes, bardzo poważnie ograniczając możliwości sprawowania Mszy świętej w rycie przedsoborowym i w wielu wypadkach całkowicie zakazując udzielania sakramentów według dawnych ksiąg. Abp Arthur Roche o celach Traditionis custodes mówił teraz w rozmowie z National Catholic Reporter.
– Msza święta odzwierciedla to, czym Kościół jest i w co wierzy, stąd używanie danego rytu nie jest jedynie kwestią osobistej preferencji czy wrażliwości – powiedział arcybiskup.
Wesprzyj nas już teraz!
Zasugerował, że toczący się od dawna spór liturgiczny jest efektem… indywidualistycznej kultury.
– Myślę, że jednym z problemów jest fakt, że żyjemy w bardzo indywidualistycznym świecie, bardzo relatywistycznym, gdzie indywidualne preferencje stają się ważniejsze od wspólnego dobra – powiedział.
Dla bycia Kościołem we współczesnym świecie abp Roche jako kluczowe wskazał: uznawanie autorytetu biskupa miejsca w jedności z papieżem, budowanie jedności w Kościele, wspólne celebrowanie Eucharystii i modlitwę za siebie nawzajem. Według abp. Roche’a kultura relatywizmu i indywidualizmu we współczesnych społeczeństwach rzuca temu wyzwanie.
Arcybiskup stwierdził, że różnica między Mszą przed- posoborową nie polega jedynie na „użyciu łaciny, ciszy kierunku, w jakim zwraca się kapłan”. Jego zdaniem promowanie liturgii przedsoborowej jako bardziej świętej czy skupionej na modlitwie jest „nie tylko liturgicznym, ale i eklezjalnym problemem”. To właśnie nowa Msza ma odzwierciedlać i wzmacniać samorozumienie Kościoła jako Ludu Bożego.
– To, co zostało nam dane przez Sobór, co sklasyfikowało i skonkretyzowało nauczanie Kościoła na swój własny temat i rozumienie roli ochrzczonych oraz wagę Eucharystii i życia sakramentalnego Kościoła, to wszystko nie jest bez znaczenia dla przyszłości Kościoła – podkreślił.
W tym sensie Traditionis custodes jest „wezwaniem do jedności w Kościele, by bycia razem w celebracji łamania chleba i modlitwy”.
Według abp. Roche’a większość biskupów na świecie popiera Traditonis custodes. Mieliby z radością „powitać wezwanie papieża do powrotu do Soboru”.
Hierarcha stwierdził też, że przejawem indywidualistycznej kultury jest na przykład to, że komuś nie podoba się określona muzyka na Mszy świętej.
Źródło: ncronline.org
Pach
Zniszczenie jedności czy jej wzmacnianie: Co wybiorą biskupi w Polsce?