W zsekularyzowanym społeczeństwie toczy się walka na idee i wartości. Zadaniem chrześcijan jest tę walkę wygrać – powiedział abp Charles Chaput. Metropolita Filadelfii przygotowuje się do zakończenia swej biskupiej posługi. Zabierając głos na forum międzynarodowego Przymierza w Obronie Wolności zaznaczył, że być może jest to jego ostatnie wystąpienie jako arcybiskupa Filadelfii. We wrześniu skończy bowiem 75 lat i złoży rezygnację.
Świadomy znaczenia, jakie mają w tej sytuacji jego słowa, zachęcił on katolików, by nie rezygnowali z udziału w kształtowaniu życia społecznego i by angażując się w działalność publiczną, pozostali sobą, byli wierni swej wierze. Abp Chaput wspomniał o negatywnych doświadczeniach z katolickimi politykami w USA, którzy podporządkowali się mainstreamowej ideologii. Zrobili naprawdę niewiele dla chrystianizacji amerykańskiej kultury, znacznie się natomiast przyczynili do osłabienia gorliwości zwykłych wiernych – powiedział amerykański hierarcha.
Jego zdaniem potrzeba dziś dojrzałego i dobrze obeznanego elektoratu. Chrześcijanie natomiast muszą się poważnie zastanowić nad swym stosunkiem do świata, w którym żyją. Jest to niezbędne zwłaszcza w kształceniu młodzieży, ale też w formacji przyszłych duszpasterzy, katechetów i nauczycieli. Stosunek do otaczającej nas kultury musi być bardziej krytyczny i dogłębny.
Ustępujący metropolita Filadelfii przyznał, że chrześcijanie muszą się też zmierzyć z pokutującymi jeszcze wymysłami Oświecenia, według których religia jest irracjonalna, tworzy podziały i niesie przemoc, podczas gdy świecka, areligijna władza jest racjonalna i wprowadza jedność. „Świecka władza i laickie ideologie wymordowały i uciemiężyły w ciągu minionych stu lat, niekiedy również w imię nauki, więcej ludzi niż wszystkie religie razem wzięte w ciągu całego tysiąclecia” – przypomniał abp Chaput. Wyraził przy tym przekonanie, że również ateiści są ludźmi wierzącymi. Ich bożek jest jednak mniejszy i mniej przebaczający.
KAI