Bierność wobec agresji tylko rozzuchwala tego, który jest ludobójcą – zauważa metropolita częstochowski abp Wacław Depo w rozmowie z PAP. Podkreślił, że „bez prawa do obrony słabszych pokazalibyśmy politykom o zapędach imperialistycznych, że jeśli posiadają silną armię, mogą robić co chcą wobec państw militarnie słabszych”.
„Odsunęliśmy Boga poza horyzont naszych ocen, wartościowań, to teraz nie dziwmy się, że człowiek staje się nieludzki” – powiedział abp Depo w kontekście doniesień medialnych dotyczących masakry w Buczy. „Papież Jan Paweł II prosił na przełomie XX i XXI w. o wpisanie imienia Boga do konstytucji europejskiej, jednak tak się nie stało. Papież, mówiąc kolokwialnie, został przegłosowany” – dodał.
Metropolita częstochowski przestrzegł przed instrumentalnym wykorzystywaniem religii do celów politycznych.
Wesprzyj nas już teraz!
„Przypomnę, że hitlerowcy na pasie mieli wypisaną dewizę: „Gott mit uns”, to znaczy: „Bóg z nami”. To było szydercze. Tam, gdzie religia jest włączana w system, który jest nieludzki, sprawy przyjmują obrót diabelski. Nie chcę tu oceniać moralnego konfliktu, bardzo mocnego, jakim są słowa patriarchy Cyryla – Bóg jest od sądzenia i On nas osądzi – ale ta czy inna aprobata nieludzkiego postępowania zawsze woła nie tylko o sprawiedliwość Boga, ale też o karę Bożą” – podkreślił.
Zapytany o niejasność w wypowiedziach papieża dotyczących takich pojęć jak prawo do obrony i wojna sprawiedliwa, hierarcha wyjaśnił, że „Ojciec Święty, twierdząc, że nie ma już wojen sprawiedliwych” wychodzi z pozycji wskazujących, ze niewątpliwie „każda wojna jest złem”.
„Ale tutaj mówimy o walce obrońców wolności i suwerenności, nie tylko terytorialnej, ale przede wszystkim godności ludzkiej. Człowiek ma prawo się bronić i ma prawo przemocy powiedzieć nie. W wypadku konfliktu zbrojnego Ukraina po to zabezpiecza swoje granice, żeby postawić tamę złości i pysze agresora. Czasem bierność wobec agresji tylko rozzuchwala tego, który jest ludobójcą” – uważa arcybiskup Depo.
„Żyjąc w zgodzie z przykazaniem „Nie zabijaj”, mamy prawo bronić swojego życia. Dlatego pojęcie wojny sprawiedliwej musi na nowo być przemyślane. Bez prawa do obrony słabszych pokazalibyśmy politykom o zapędach imperialistycznych, że jeśli posiadają silną armię, mogą robić co chcą wobec państw militarnie słabszych. To byłaby niesprawiedliwość wołająca o pomstę do nieba” – podkreślił metropolita częstochowski.
PAP
Oprac. PR