9 czerwca 2022

Abp Depo: tożsamość kapłańska polega na szczególnym upodobnieniu do Chrystusa

(Fot. Jasna Góra News)

Kapłaństwo będąc darem wyboru człowieka przez Chrystusa jest jednocześnie wolną odpowiedzią człowieka, aby móc przyjść z pomocą tym, którzy przez całe życie przez bojaźń śmierci podlegli byli niewoli – mówił arcybiskup Wacław Depo w częstochowskim kościele seminaryjnym podczas uroczystości odpustowej ku czci Jezusa Chrystusa Najwyższego i Wiecznego Kapłana.

 

Jako wspólnota Kościoła, a w Nim wspólnota seminaryjna, podchodzimy pod krzyż Chrystusa ubranego w kapłańskie szaty, aby nie tylko zapatrzeć się w Jego oblicze Najwyższego i Wiecznego Kapłana lecz aby tak jak otaczający Go szereg świętych stawać się Jego świadkami – mówił w homilii metropolita częstochowski.

Wesprzyj nas już teraz!

Komentując fragment Listu do Hebrajczyków podkreślił, że Pan Jezus „musiał się pod każdym względem upodobnić się do braci, aby stać się miłosiernym i wiernym Arcykapłanem w tym co się odnosi do Boga dla przebłagania za grzechy ludu”. – To Bóg Ojciec posłał swojego Syna, przewodnika zbawienia w Duchu Świętym, udoskonalił Go w człowieczeństwie przez cierpienia – zaznaczył.

Chodzi tutaj o rzeczywistość bardzo trudną i zobowiązującą, że kapłaństwo będąc darem wyboru człowieka przez Chrystusa jest jednocześnie wolną odpowiedzią człowieka, aby móc przyjść z pomocą tym, którzy przez całe życie przez bojaźń śmierci podlegli byli niewoli – kontynuował arcybiskup i dodał za jednym z kapłanów polskich: „Ostatecznie w życiu kapłana liczy się tylko to, co wycierpiał razem z Chrystusem dla zbawienia ludzi”.

Hierarcha przypomniał, że św. Jan Paweł II wielokrotnie zaznaczył, że „prawdziwa tożsamość kapłańska polega na szczególnym upodobnieniu do Chrystusa Jedynego i Wiecznego Kapłana, aby być jego przejrzystym obrazem i uobecniać Jego samego w swojej posłudze”.

Arcybiskup przypomniał pytanie z obrzędu święceń prezbiteratu: – Czy chcesz coraz ściślej jednoczyć się z Chrystusem, Najwyższym Kapłanem, który z samego siebie złożył Ojcu za nas nieskalaną Ofiarę, i razem z Nim poświęcać się Bogu za zbawienie ludzi? – Chcę, jestem wolny, chcę. I ta odpowiedź jest wielokrotna, żeby zakończyć: „Chcę, z Bożą pomocą”.

Świat, w którym żyjemy, niesie ze sobą nie tylko treści ewangeliczne, ale również treści, które się Ewangelii i Kościołowi sprzeciwiają – podkreślił arcybiskup.

Wskazał, że pewną próbą współczesnego świata, która nas dotyka, i osobiście i wspólnotowo, jest jak to określił Benedykt XVI „dyktatura relatywizmu”.

Metropolita częstochowski przywołał słowa włoskiego historyka Roberta de Mattei, który określił trzy etapy w dochodzeniu do dyktatury relatywizmu. – Pierwszym jest negacja istnienia prawa i prawdy obiektywnej, czego konsekwencję stanowi zrównanie dobra i zła, grzechu i cnoty i zapomnienie o człowieczeństwie. Drugim – instytucjonalizacja dewiacji moralnych objawiająca się w prywatnej niegodziwości, która ma uchodzić za publiczną cnotę. Trzecim wreszcie – wykluczenie i marginalizacja osób, które nie poddają się tej dyktaturze i są karani za dobro i prawdę – cytował arcybiskup włoskiego historyka.

Czy to tylko dzieje się w Kanadzie, jak w przypadku Mary Wagner, czy w Hiszpanii, Francji, czy również u nas? – pytał arcybiskup i komentował: – Jest to zatem program antydekalogu, gdzie wszystko jest dozwolone poza publicznym deklarowaniem wiary w Boga i wierności zasadom prawa naturalnego i chrześcijańskiego.

To niebezpieczeństwo dyktatury relatywizmu może dotykać i dotyka również naszego życia duchowego, gdzie ostatecznym kryterium nie jest Boże Objawienie i Magisterium Kościoła, ale moja osobista interpretacja i nadawana przez sieci społecznościowe – zauważył metropolita częstochowski.

Lekarstwem na ten stan zniechęcenia i zagrożenia jest spotkanie z Chrystusem w sakramencie pojednania i kierownictwo duchowe – przypomniał.

Arcybiskup wskazał również, że „drugim zagrożeniem jest tzw. prawo do osobistego szczęścia, które ma się zrealizować tu i teraz”. – Taki stan eliminuje wszelki wysiłek, a cóż dopiero powiedzieć cierpienie – powiedział.

Arcybiskup zaznaczył, że bardzo ważne jest podstawowe pytanie, dla kogo stałem się kapłanem i dla kogo mam przyjąć cierpienie? – Przykład św. Jana Pawła II, który nie zszedł z krzyża misji i cierpienia był i jest dla nas rachunkiem sumienia – potwierdził.

Metropolita częstochowski wspomniał również postać sługi Bożego bp. Piotra Gołębiowskiego, który 44 lata temu udzielił mu święceń kapłańskich w katedrze sandomierskiej. – Bp Piotr Gołębiowski kochał Kościół, budował Kościół, cierpiał za Kościół – wspominał abp Depo i wskazał na wiarę i odwagę hierarchy.

W tym kontekście metropolita częstochowski podał przykład z życia sługi Bożego bp. Gołębiowskiego, gdy w czasie II wojny światowej swoich parafian w Baćkowicach przeprowadzał ich przez zaminowane pole. – Poszedł pierwszy z różańcem w ręku mówiąc: „Idźcie po moich śladach”. I wszyscy bezpiecznie przeszli – mówił abp Depo.

Na zakończenie neoprezbiterzy z archidiecezji częstochowskiej i diecezji sosnowieckiej udzielili prymicyjnego błogosławieństwa.

Źródło: KAI

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(6)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Bez Państwa pomocy nie uratujemy Polski przed planami antykatolickiego rządu! Wesprzyj nas w tej walce!

mamy: 310 141 zł cel: 300 000 zł
103%
wybierz kwotę:
Wspieram