Abp Stanisław Gądecki udzielił ekskluzywnego wywiadu niemieckiej telewizji EWTN w kontekście rozpoczętego w niedzielę Synodu. Hierarcha podkreślił, że sprawa związków homoseksualnych nie powinna być w ogóle na zgromadzeniu poruszana. Uznał też, że ojcowie synodalni nie powinni skupiać się na podejściu do rozwodników w nowych związkach, ale na chrześcijańskim małżeństwie i rodzinie.
– Gdy chodzi o związki homoseksualne, to nigdy nie będą mogły być nazywane „małżeństwem” […]. W kościelnym rozumieniu nie ma czegoś takiego jak małżeństwo jako związek dwóch osób tej samej płci, czy to dwóch kobiet, czy to dwóch mężczyzn. Dlatego ten temat nie powinien być w ogóle dyskutowany na synodzie, bo synod zajmuje się rodziną w rozumieniu katolickim. Tymczasem mowa tu o związkach, które nie mają niczego wspólnego z katolickością – powiedział w rozmowie z EWTN metropolita poznański, arcybiskup Stanisław Gądecki, który jest od ubiegłego roku członkiem watykańskiej Kongregacji Nauki Wiary.
Wesprzyj nas już teraz!
Arcybiskup podkreślił, że nie chodzi tu o żądne umniejszanie wartości osób homoseksualnych. Jednak związków jednopłciowych „w żadnym razie nie można nazywać małżeństwem”. – Państwo nazywające takie związki „małżeństwem”, czyni wielkie szkody kulturze, która kształtowała się przez ponad 2000 lat – stwierdził przewodniczący KEP.
Pytany o sprawę rozwodników w nowych związkach, powiedział: – Słowa Chrystusa przeciwko rozwodom i ponownym związkom dają Kościołowi katolickiemu nie tylko zasadę drogi do świętości, ale gruntują też sakrament.
Abp Gądecki wyraźnie odrzucił też żądanie niektórych modernistów do „pójścia w różnych krajach własną drogą”, niezależnie od Stolicy Apostolskiej. Z podobnym postulatem występują zwłaszcza w Niemczech różne organizacje świeckie, jak choćby Centralny Komitet Niemieckich Katolików. W sprawie rozwodników w nowych związkach poparł go przewodniczący niemieckiego episkopatu, kard. Reinhard Marx.
Gądecki podkreślił, że kościelna organizacja może być w różnych miejscach oczywiście odmienna. Nie dotyczy to jednak jedności katolickiej doktryny – z tego nie można zrezygnować. Gdyby pozytywnie odpowiedzieć na oczekiwania, jak ujął to arcybiskup, postmodernistów, to Kościół byłby niszczony od wewnątrz. Tymczasem jest on jako całość katolicki i apostolski. Hierarcha dodał, że podobne oczekiwania wyrastają często z błędnego rozumienia Tradycji.
–Tradycja nie jest puszką konserw. Tradycja jest nieustannym rozwojem z zachowaniem niezmiennej istoty. Tak, jak powiedział to św. Wincenty z Lerynu: Tradycja jest jak dziecko. Rozwija się każdego dnia. Staje się mądrzejsza, większa, dojrzalsza, lepiej wykształcona. Z drugiej jednak strony w ogóle nie zmienia się ona w istotny sposób – stwierdził.
Na Synod Biskupów abp Gądecki patrzy z dużą ufnością. – Myślę, że z jednej strony [synod] wzmocni to właśnie nauczanie, które znamy, a które nie jest żadnym wynalazkiem tego czy innego papieża, lecz [dziełem] samego Kościoła. To wielki nurt intelektualnych zmagań Kościoła i wiary Kościoła. Z drugiej strony [synod] pokaże, jak można na nowy sposób urzeczywistniać w wierności Chrystusowi powołanie do małżeństwa i rodziny – mówił.
Synod ma pomóc „człowiekowi wydanemu dziś na większą niż kiedyś presję i znajdującemu się w środowisku silniej niż w przeszłości świeckim całkiem się w tym wszystkim nie zagubić”. Jak powiedział abp Gądecki, chodzi tu o kwestię dotyczącą samej wieczności.
Źródło: CNA Deutschland
Pach