26 lipca 2015

Niemieccy biskupi, proponując dopuszczenie rozwodników żyjących w kolejnych związkach do Komunii świętej, chcą czegoś, co jest niemożliwe. Musimy trwać przy stanowisku Jana Pawła II – podkreśla arcybiskup Georg Gänswein.

 

Arcybiskup Georg Gänswein – osobisty sekretarz Benedykta XVI i prefekt Domu św. Marty – udzielił obszernego wywiadu hiszpańskojęzycznemu magazynowi „+1”. Był w nim pytany między innymi o to, co jest największą troską Ojca Świętego Franciszka w kontekście wielkiej uwagi, jaką Benedykt XVI poświęcał problemowi relatywizmu. Problem prawdy zawsze pozostaje istotny i wierzę, że Franciszek myśli o tym w ten sam sposób [jak Benedykt XVI – red.] – powiedział abp Gänswein. – Nie jest prawdą, że nie interesuje się on walką przeciwko relatywizmowi. Dostrzega jednak jasno, że w jego pontyfikacie Bóg prosi go, by skoncentrował się na innych sprawach, innych wyzwaniach. Bardzo zależy papieżowi, by mówić wiele o „biednym, misjonarskim Kościele”. Lubi koncepcję Kościoła jako „pola szpitalnego” lub „wychodzącego Kościoła”. Papież Franciszek walczy obecnie na tych obszarach – wyjaśnił arcybiskup.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Hierarcha był też pytany o nadchodzący synod i związane z nim zamieszanie wokół fundamentalnych problemów dotyczących małżeństwa. – Październikowy synod musi rozpocząć się nie od szczegółowych problemów, ale od głównego tematu, a jest nim „ewangelizacja rodziny”. Oczywiście, Kościół nie zamyka oczu w obliczu trudności wiernych żyjących w trudnych sytuacjach. Kościół musi udzielać jednak szczerych odpowiedzi, które nakierowane są nie na ducha czasu, ale na Ewangelię, na Słowo Jezusa Chrystusa i na katolicką Tradycję – powiedział.

 

Pytany, co jest obecnie tym wyzwaniem, arcybiskup Gänswein stwierdził: – Wyzwaniem są bez wątpienia chrześcijanie, których sytuacja małżeństwa jest, w języku teologicznym, „nieregularna”. Oznacza to osoby, które rozwiodły się i wstąpiły w nowy cywilny związek. Musimy im, oczywiście, pomagać, ale nie w ograniczony sposób. Jest bardzo ważne, by zbliżyć się do nich, wykreować relacje i je utrzymać, bo są członkami Kościoła tak, jak wszyscy inni. Nie są wygnani, a w jeszcze mniejszym stopniu nie są ekskomunikowani – wyjaśnił.

 

Kościół musi być bardzo szczery z wiernymi żyjącymi w takich sytuacjach. Nie chodzi tylko o to, by mówić: „mogą, nie mogą”. Trzeba, jak sądzę, podchodzić do tej sprawy pozytywnie. Jednak kwestię dostępu do życia sakramentalnego trzeba rozwiązać szczerze na bazie katolickiego nauczania – wyjaśnił abp Georg Gänswein.

 

Przyznał następnie, że bardzo wiele dyskusji i sporów w tej sprawie rodzi się w jego ojczyźnie, w Niemczech. – Tak. To prawda, choć nie wszystkie błędy pochodzą stamtąd, to w tym właśnie temacie [rozwodników – red.] tak: dwadzieścia lat temu, po długich i trudnych negocjacjach, Jan Paweł II nie zgodził się, by chrześcijanie w nowych związkach mogli przystępować do Eucharystii. Nie możemy zignorować tego nauczania i tego zmieniać. Dlaczego niektórzy pasterze chcą czegoś, co nie jest możliwe? Nie wiem – mówił arcybiskup odnosząc się do propozycji podnoszonych przez niemiecki episkopat.

 

– Być może powierzają to duchowi czasu; być może pozwalają, by prowadził ich ludzki poklask zrodzony w mediach… Być krytycznym wobec mass mediów to rzecz bez wątpienia mniej przyjemna, ale pasterz nie może decydować na podstawie poklasku, a jeszcze mniej mass mediów. Miarą jest Ewangelia, wiara, zdrowa doktryna, Tradycja – zaznaczył, podsumowując ten temat.

 

 

Źródła: kath.net, zenit.org

pach

 

 

 

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij

Udostępnij przez

Cel na 2025 rok

Po osiągnięciu celu na 2024 rok nie zwalniamy tempa! Zainwestuj w rozwój PCh24.pl w roku 2025!

mamy: 32 506 zł cel: 500 000 zł
7%
wybierz kwotę:
Wspieram