5 stycznia 2023

Abp Gänswein wspomina Benedykta XVI: To skarb, który nam pozostanie

(EPA/MARTIN DIVISEK Dostawca: PAP/EPA.)

O ostatnich dniach życia Benedykta XVI opowiedział w rozmowie z niemiecką sekcją portalu Vatican News/Radio Watykańskie wieloletni osobisty sekretarz papieża seniora, arcybiskup Georg Gänswein.

Jak wspominał, gdy 27 grudnia odlatywał z wizytą do swojej rodziny w Niemczech, Benedykt XVI czuł się jeszcze dobrze. Następnej nocy stan zdrowia Benedykta znacznie się pogorszył, w związku z czym abp Gänswein powrócił do Watykanu. Papież senior bardzo ciężko oddychał, był przy nim jego osobisty lekarz Patrizio Polisca.

Ponieważ w miniony czwartek stan jego zdrowia nieco się pogorszył, powiedziałem: Ojcze Święty, teraz udzielę sakramentu chorych, a potem odprawimy Mszę św. Widziałem wyraźnie, że tego chciał. Nie koncelebrował liturgii, leżał w łóżku. Małą łyżeczką udzieliłem mu Komunii św., którą przyjął. Wcześniej przez dwa dni nic nie jadł – wspominał arcybiskup.

Wesprzyj nas już teraz!

Następnej nocy, z 30 na 31 grudnia, przy chorym obecna była tylko opiekunka. – Słyszała ona ostatnie słowa, które Benedykt mógł wyraźnie wypowiedzieć, a było to „Signore ti amo” (Panie kocham Cię) powiedziane po włosku. Miało to miejsce ok. godziny 3.00. Wkrótce potem, w ciągu trzech godzin stan papieża seniora gwałtownie się pogarszał, a agonia trwała niespełna godzinę – powiedział abp Gänswein.

W rozmowie wyznał, że gdy usłyszał, że ostatnimi słowami były: „Signore ti amo”(Panie, kocham Cię), przyszła mu na myśl homilia, którą ówczesny kardynał dziekan Kolegium Kardynalskiego Ratzinger wygłosił na pogrzebie Jana Pawła II 8 kwietnia 2005 r. – Kiedy cytował z Ewangelii św. Jana 21, trzykrotne pytanie Pana: „Czy mnie miłujesz?” i – usłyszawszy „Panie, Ty wiesz, że Cię miłuję” – Jezusowe zaproszenie: „Pójdź za mną”. Przypomniałem też ostatnie słowa z tej homilii ówczesnego dziekana kard. Ratzingera, że Jan Paweł II widzi nas z domu Ojca i prośbę: „Pobłogosław nas”. To jest dla mnie niezapomniane. Byłem na placu św. Piotra, obok ołtarza. Niezapomniane – wspomniał arcybiskup.

Zapytany o to, czego będzie mu najbardziej brakowało po odejściu papieża Josepha Ratzingera, abp Gänswein odpowiedział: „Oczywiście jego osoby, jego dobroci, mocnej wiary, jasności, odwagi i zdolności do cierpienia za wiarę. (…) Ale pozostanie też, to niezapomniane słowo 'gioia’, czyli radość, że wiara daje radość. Tak więc również według Jana: Przyszedłem, abyście mieli radość w obfitości”.

To jest właśnie piękne, że życie ludzkie trwa i że zawsze mogę coś wydobyć z tych obrazów, z tych głębokich skarbów. Mam nadzieję, że inni ludzie również mogą coś wydobyć i zachować dla siebie – stwierdził abp Gänswein.

KAI

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Bez Państwa pomocy nie uratujemy Polski przed planami antykatolickiego rządu! Wesprzyj nas w tej walce!

mamy: 310 141 zł cel: 300 000 zł
103%
wybierz kwotę:
Wspieram