– Wizyta prezydenta USA jest ukoronowaniem przemian ustrojowych jakie zaszły w Polsce, a także roli Kościoła – uważa abp Sławoj Leszek Głódź. Metropolita gdański podkreślił, że bardzo ważne było uwypuklenie przez prezydenta USA roli Polski w Europie w wymiarze geograficznym, strategicznym, a szczególnie moralnym. Jego zdaniem, duże znaczenia ma fakt, że prezydent USA tak wyraźnie mówił o takich wartościach jak „rodzina i godność życia ludzkiego”.
Jak podkreśla metropolita gdański, ważnym wymiarem orędzia prezydenta Trumpa było nawiązanie do głęboko zakorzenionych w tradycji Polski wartości chrześcijańskich i kulturowych, także z bardzo wyraźnym podkreśleniem elementu religijnego. Zdaniem abp. Głódzia, duże znaczenia ma fakt, że prezydent USA tak wyraźnie mówił o tych wartościach, którymi są „rodzina, godność życia ludzkiego, prawa człowieka oraz przypomnienie, że to wszystko powinno mieć odniesienie do Boga”. – Takie są bowiem podstawy naszej cywilizacji jak i polskiego dziedzictwa kulturowego – tłumaczył.
Wesprzyj nas już teraz!
Abp Głódź stwierdził, że czwartkowe przemówienie Donalda Trumpa na warszawskim Placu Krasińskich było doskonale opracowanym i wypowiedzianym tekstem adresowanym do Polski i Polaków, ale także do Europejczyków i całego świata. – W sposób szczególny było to słowo kierowane w sposób bardzo czytelny do Polaków, przede wszystkim w wymiarze historycznym, ale także dnia dzisiejszego i przyszłości, czyli bezpieczeństwa Polski na dziś i jutro – dodał.
Wizyta prezydenta Donalda Trumpa – jak podkreśla abp Głódź – miała wiele wątków: polityczny, moralny a także i religijny. Hierarcha zwraca uwagę, że „od strony politycznej jest to pierwsza jego oficjalna wizyta w Europie, z czym wiąże się podkreślenie roli Polski w wymiarze geograficznym, ale i strategicznym, a szczególnie moralnym”.
Metropolita gdański przypomniał, że prezydent Trump wyraźnie mówił o dziejowej roli papieża Jana Pawła II i w ten sposób pośrednio o roli jaką odegrał Kościół w przemianach w Polsce. Przypomniał, że Trump nawiązując do słynnej, historycznej mszy Jana Pawła II na Placu Zwycięstwa 2 czerwca 1979 trzykrotnie powtórzył słowa: „My chcemy Boga!”. Przypomniał też, że „razem z papieżem Polacy przypomnieli sobie o swojej tożsamości, jako o narodzie oddanym Bogu”. Podobnie – jego zdaniem – brzmiało zakończenie przemówienia ze zwróceniem się do Boga i prośba o błogosławieństwo dla Polski i dla Ameryki.
– Przemówienie to było nie tylko docenieniem ale i podniesieniem ducha Polaków – mówił arcybiskup, dodając, że zostało ono wygłoszone w duchu biblijnego hasła: „Bogu dziękujcie, ducha nie gaście!”.
Podsumowując orędzie Trumpa, abp Głodź stwierdził, że „był to bardzo dobry tekst, wygłoszony ze znakomitą ekspresją, świadczący o dobrym wczytaniu się w sprawy nurtujące Polaków”. Dodał, że przemówienie to zostało bardzo dobrze przyjęte, o czym świadczy, że 52 razy zostało przerwane oklaskami. – A to kontrastuje z tym, co zapewne spotka prezydenta Trumpa na europejskim szlaku jaki obecnie przemierza – zauważa metropolita gdański.
Źródło: KAI, PCh24.pl
WMa