Wzywał ludzi do wierności Panu Bogu, do przestrzegania przykazań. (…) Przedłużał to, czego nauczał Jan Chrzciciel – domagał się miłosierdzia, wzywał do uczciwości, do nienadużywania siły – mówił abp Marek Jędraszewski o bł. ks. Michale Rapaczu w czasie Mszy św. w parafii Matki Bożej Królowej Polski we Włosani, gdzie wprowadzono relikwie proboszcza z Płok.
Na początku liturgii proboszcz ks. Konrad Kozioł podziękował abp. Markowi Jędraszewskiemu za przekazanie relikwii bł. ks. Michała Rapacza zaznaczając, że są one „wielkim zadaniem do modlitwy” dla parafian.
Metropolita krakowski w czasie homilii, odwołując się do liturgii Słowa, zwrócił uwagę, że dla Włosani kolejnym powodem do radości jest obecność relikwii bł. ks. Michała Rapacza. Arcybiskup powiedział, że najpierw wikariusz a potem proboszcz z Płok był zwykłym księdzem, który – wydawałoby się – nie dokonał nic szczególnego, poza jednym. – Wzywał ludzi do wierności Panu Bogu, do przestrzegania przykazań. (…) Przedłużał to, czego nauczał Jan Chrzciciel – domagał się miłosierdzia, wzywał do uczciwości, do nienadużywania siły – mówił abp Marek Jędraszewski, zaznaczając, że taka postawa nie spodobała się komunistom, którzy po wojnie wydali na ks. Rapacza wyrok śmierci i go wykonali.
Wesprzyj nas już teraz!
Arcybiskup zwrócił uwagę na szczególne przekazywanie wiary z pokolenia na pokolenie. Zauważył, że ks. Michał został zamordowany w nocy z 11 na 12 maja 1946 roku, a następnego dnia rano na Jasnej Górze kard. August Hlond udzielił święceń biskupich Stefanowi Wyszyńskiemu, który dwa lata później został prymasem Polski. – Też nauczał, i też domagał się uczciwości, przestrzegania Bożych przykazań, ale także przestrzegania porozumień – mówił abp Marek Jędraszewski. Przypomniał słynne oświadczenie ze sformułowaniem „non possumus”, w którym polski Episkopat sprzeciwiał się, by komunistyczna władza rządziła Kościołem.
Metropolita krakowski zauważył także, że kiedy w maju 1981 r. umierał kard. Wyszyński, to cały Kościół modlił się za Jana Pawła II po zamachu na jego życie. – Kard. Wyszyński ofiarował swoje życie, swoją śmierć, swój ból umierania za łaskę przeżycia dla Ojca Świętego Jana Pawła II – mówił arcybiskup wskazując na obie postacie, które znajdują się w prezbiterium kościoła we Włosani, i podkreślił ich zawierzenie Matce Bożej. – Stają te wspaniałe postaci dzisiaj nam razem – świadkowie Bożego prawa, świadkowie Ewangelii – jako wzór dla nas – św. Jan Chrzciciel, bł. ks. Michał Rapacz, bł. kard. Stefan Wyszyński i św. Jan Paweł II Wielki – stają przed nami nauczyciele Bożej radości, mimo cierpień. Bo tak to jest, żeby cieszyć się, mieć w sobie Chrystusową radość, to trzeba być świadkiem Chrystusowej Ewangelii, nawet jeśli czasem to kosztuje, czasem boli, czasem wiąże się z odtrąceniem, nawet prześladowaniem, niekiedy śmiercią – wyjaśniał metropolita.
Na koniec zachęcał do radości i uwielbiania Boga – wbrew pogańskiemu charakterowi medialnego przekazu m.in. w reklamach – za to, że Chrystus przyszedł na świat 2025 lat temu. Zapowiadając zbliżające się obchody Roku Jubileuszowego życzył, aby nadchodzące Święta Bożego Narodzenia była „prawdziwie świętami Bożej radości i Bożego pokoju” dzięki przygotowaniu do nich przez sakrament pokuty, pojednanie z bliskimi, dzieła miłosierdzia i modlitwę za Kościół i Polskę.
Przedstawiciele parafii podziękowali abp. Markowi Jędraszewskiemu za wprowadzenie do kościoła we Włosani relikwii bł. ks. Michała Rapacza. – Jego nieugiętość w głoszeniu Ewangelii i życiu w prawdzie powinna i w obecnych czasach nas inspirować – powiedzieli.
Biuro Prasowe Archidiecezji Krakowskiej
KAI