Pisząc list o muzyce kościelnej, abp Marek Jędraszewski przywołał scenę z Ewangelii, w której Pan Jezus przykazuje uczniom, by starannie przygotowali Paschę w noc, kiedy miała miejsca Ostatnia Wieczerza i ustanowienie Ofiary Mszy Świętej. Dziś, jak wskazał, ten przykaz przechodzi na kapłanów przygotowujących Mszę Świętą.
„Niezwykle istotną, bo integralną częścią tejże liturgii, jest muzyka jako skarbiec nieocenionej wartości” – czytamy. Pisząc o przypadającym na lata 90. ubiegłego wieku swoistym boomie budowy nowych organów w kościołach, przywołał wyjątek z Konstytucji o Liturgii Świętej Soboru Watykańskiego II: „W Kościele łacińskim organy piszczałkowe należy mieć w wielkim poszanowaniu, jako tradycyjny instrument muzyczny, którego brzmienie potęguje wzniosłość kościelnych obrzędów, a umysły wiernych porywa ku Bogu i rzeczywistości nadziemskiej”.
Wyrazem dbałości o muzykę kościelną było także, jak przekonuje abp Jędraszewski, powołanie przez arcybiskupa krakowskiego, kard. Karola Wojtyłę, Archidiecezjalnego Studium Organistowskiego (obecnie Archidiecezjalna Szkoła Muzyczna I i II stopnia), którego zadaniem było kształcenie organistów, a później także sekcji Muzyki Kościelnej przy Papieskim Wydziale Teologicznym.
Wesprzyj nas już teraz!
Pisząc o Archidiecezjalnej Szkole Muzycznej w Krakowie, wskazuje, że „jej absolwenci stają się nie tylko animatorami życia muzycznego w parafiach dbającymi o liturgiczny, czyli korespondujący z tekstami biblijnymi i euchologijnymi dobór śpiewów podczas Mszy świętej, ale również ambasadorami i jednocześnie stróżami kultury katolickiej”.
Ale oprócz tego rozkwitu dbałości o muzykę kościelną hierarcha zauważa również negatywne zjawisko. „W ostatnim czasie daje się zaobserwować niepokojącą tendencję sięgania po piosenki chrześcijańskie, szczególnie podczas liturgii zawierania związku małżeńskiego, czy uroczystości pierwszej Komunii Świętej, które nie odpowiadają duchowi katolickiej liturgii pod względem formy, estetyki muzycznej, a także tekstu. Podczas sprawowania świętych obrzędów muzyka ma za zadanie tłumaczyć czynności liturgiczne i ściśle korespondować ze słowem Bożym i tekstami mszalnymi, ponieważ zawsze pozostaje w służbie liturgii. Nie posiada własnej autonomii, lecz jest nieodzowną częścią celebracji liturgicznej” – czytamy w liście.
„W świątyni bowiem nie powinna wybrzmiewać taka muzyka, która nie licuje z charakterem miejsca świętego w pełni poświęconego Bogu” – podkreśla abp Marek Jędraszewski.
Źródło: diecezja.pl