29 marca 2017

W Barcelonie odbywają się czterodniowe obrady Rady Konferencji Episkopatów Europy (CCEE). Tematem debaty jest przyszłość Kościoła oraz rola młodych w procesie nowej ewangelizacji. Najważniejszy punkt pierwszego dnia spotkania stanowiło wystąpienie abp. Marka Jędraszewskiego, metropolity krakowskiego.

 

„Jest dla mnie wielkim zaszczytem, że moim wystąpieniem mogę otworzyć pierwszą część Sympozjum organizowanego przez Komisję CCEE ds. Katechezy, Szkoły i Uniwersytetów” – powiedział na wstępie swojego wykładu zatytułowanego „Jezus w drodze do Emaus – towarzyszenie w Europie dzisiaj” abp. Jędraszewski. To właśnie na przykładzie Kleofasa i jego towarzysza, którzy udali się w podróż do Emaus, duchowny tłumaczył, że to co postrzegamy przez nasze zmysły nie jest jedyną prawdą.

Wesprzyj nas już teraz!

„Przeżywali (uczniowie w drodze do Emaus – przyp.) zatem pewne dokładnie określone stany emocjonalne: smutek, przerażenie, rozczarowanie, poczucie przegranych nadziei. Te emocje były tak silne, że nawet pewne realne fakty nie potrafiły ich przezwyciężyć. Tymi faktami były: relacje kobiet o spotkaniu z aniołami; pusty grób, w którym nie było już ciała Chrystusa; potwierdzenie przez Piotra i niektórych uczniów relacji kobiet o pustym grobie Chrystusa” – podkreślił metropolita krakowski.

 

Polski hierarcha zaznaczył, że uczniowie Jezusa Chrystusa nie potrafili uwierzyć w Jego zmartwychwstanie, ponieważ nie widzieli go na własne oczy – Z punktu widzenia filozoficznej teorii poznania, postawę uczniów można by uznać za przejaw kolejnej wersji tak zwanej nieklasycznej definicji prawdy, która przyjęłaby postać następującego stwierdzenia: „Coś jest prawdziwe, jeśli jest osobiście zmysłowo widziane” – powiedział.

 

W swoim wystąpieniu abp Jędraszewski w mocnych słowach odniósł się do sytuacji polityczno-społecznej w dzisiejszej Europie. – Jest, oczywiście, truizmem, że współczesna Europa znajduje się w stanie głębokiego kryzysu. Stwierdzając to, nie mam na myśli przede wszystkim kryzysu, jaki trawi Unię Europejską rozumianą jako pewien projekt polityczny, który powstał w Europie po zakończeniu drugiej wojny światowej. Wspomniany przed chwilą kryzys polityczny jest bowiem następstwem kryzysu dużo bardziej głębokiego, który dotyczy samych fundamentów kultury europejskiej, zwanej niekiedy również kulturą śródziemnomorską lub zachodnią. Jak powszechnie wiadomo, tożsamość tej kultury tworzyła się poprzez syntezę filozofii greckiej, symbolizowanej przez Ateny, religii chrześcijańskiej, symbolizowanej przez Jerozolimę, i obowiązujących wszystkich obywateli prawo, symbolizowane przez Rzym. Obecnie w niektórych środowiskach głosi się dość powszechnie, że współczesna Europa jest już post-chrześcijańska, a przepowiadane przez religię chrześcijańską prawdy odnoszące się do Boga i do człowieka należy, w imię wszechwładnego postępu, przenieść ostatecznie do lamusa historii – podkreślił.

 

Metropolita krakowski przedstawił również problemy niszczące dzisiejszą cywilizację, rodzinę i wartości.

– Pośród wielu przejawów kryzysu, jaki dotyka współczesną Europę, w pierwszym miejscu wskazałbym na kryzys rozumienia osoby ludzkiej i międzyosobowej wspólnoty. Dwudziestowieczny personalizm i bardzo bliska mu filozofia dialogu ukazywały relacyjny, wręcz dialogiczny wymiar osoby ludzkiej. Sformułowana przez Martina Bubera i przyjęta przez wielu przedstawicieli filozofii dialogu tak zwana zasada dialogiczna podkreślała fakt, że z jednej strony „ty” nie może być przedmiotem dla „ja”, a z drugiej strony „ja” może stać się sobą tylko w spotkaniu z „ty” (ludzkim lub boskim). Z kolei teologia chrześcijańska wskazywała na Trójcę Świętą jako ostateczny fundament człowieczego spotkania i osobowej wspólnoty. Tymczasem dzisiaj właśnie ta osobotwórcza wspólnotowość została dogłębnie zakwestionowana. Dzięki wszechobecnym środkom telekomunikacyjnym miejsce spotkania jednej osoby z drugą, tworzonego poprzez bliskość „twarzą w twarz”, zajęły „spotkania” o charakterze wirtualnym.


Co więcej, we współczesnej kulturze głosi się idee będące swoistym ubóstwieniem „ja”. W konsekwencji wiąże się to z apoteozą tak zwanej samorealizacji, z nieustanną rywalizacją między ludźmi na zasadzie wyścigu szczurów, a ostatecznie z atomizacją społeczeństwa. „Ty” przestaje się liczyć jako równoprawny partner spotkania. Dochodzi zatem do nieuniknionego rozluźnienia więzi społecznych. Dotyczy to także takich najbardziej fundamentalnych dla każdej społeczności struktur, jak małżeństwo i rodzina. Sprzyja temu również powszechnie narzucana i szeroko realizowana w różnych projektach edukacyjnych ideologia gender, kwestionująca biologiczny fundament tożsamości kobiety i mężczyzny oraz wszystkich ról, wynikających i związanych z różnicą płci – powiedział.

 

Na koniec duchowny odniósł się roli, jaką wśród młodych ludzi współczesnego świata ma do odegrania Kościół.

– Dla kogoś, kto towarzyszy młodemu człowiekowi w odkrywaniu jego osobistej wielkości i osobowej godności, nie ma bardziej szlachetnego i szczytnego zadania, jak właśnie to: doprowadzić go do Chrystusa; sprawić, aby jego oczy, znajdujące się dotąd niejako na uwięzi, dostrzegły zupełnie nowe perspektywy codzienności i wieczności; otworzyć mu drogę do autentycznej radości i szczęścia. Tego właśnie życzę wszystkim tym, którym drogie i cenne stało się zadanie towarzyszenia młodym w ich życiu – zakończył abp Jędraszewski.

 

Źródło: „Gazeta Polska Codziennie”, bialykruk.pl

TK

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 104 625 zł cel: 300 000 zł
35%
wybierz kwotę:
Wspieram