W trakcie pielgrzymki na Jasną Górę duchowny wskazał na „struktury zła” kierujące atakami na Kościół i wiernych. Kościół obchodził Światowy Dzień Modlitw o Powołania.
– Zobaczmy, jak traktowany jest Kościół dzisiaj w Polsce. Są pewne wyspecjalizowane i specjalizujące się pisma czy telewizje, które w tym gustują, cieszą się, że mogą – prawdziwe czy fałszywe – najczęściej kłamstwa na ten Kościół zarzucać, mówić – tłumaczył duchowny. Jak zauważył, Kościół w Polsce i w Europie nie jest traktowany na równi z innymi wspólnotami. – Czy to prawda, że świat nas nienawidzi? Prawda.
Wesprzyj nas już teraz!
Wskazał także na dyskryminację telewizji Trwam w trakcie prac nad cyfrowym multipleksem. Jak zauważył, podobne problemy spotykały katolickie media także na Zachodzie, zwłaszcza w laickiej Francji. – Dziesięć stacji jednej linii otrzymało pozwolenie, a ta nie – bo to jest stacja biednych ludzi, bo to jest stacja mówiąca co innego, promująca inne wartości.
– Czyli ktoś tym kieruje; jest jakiś mózg, są struktury zła, które w świecie „troszczą się” o ten Kościół, żeby go „przycinać”. Ale jak Kościół jest „przycinany” – to jest jak dobre, zdrowe drzewo, jak krzew, jak róża – ocenił metropolita przemyski. Wskazał także na byłych duchownych, którzy po zrzuceniu sutanny stali się gorącymi krytykami wiary i Kościoła.
Źródło: wiara.pl
mat