„W obawie o życie kolejne rodziny opuszczają swe domy. Coraz trudniej jednak znaleźć bezpieczne schronienie” – mówi patriarcha Louis Raphaël Sako. Islamscy dżihadyści zaatakowali nie tylko kurdyjskie miasto Qara Tapah, ale dokonali też serii zamachów w Bagdadzie i w mieście Bakuba. Zginęło w sumie ponad 150 osób.
– Rodziny, które uciekają, zmuszone są do pozostawienia swych domów, ponieważ nie chcą przejść na islam. Mamy do czynienia z prawdziwymi świadkami wiary. Dlatego też ojcowie synodalni wyrazili wdzięczność irackim rodzinom za to, że zachowały wiarę mimo tak wielu prześladowań i trudności. To, czy coś się zmieni w tym kraju, zależy od tego, co się postanowi na arenie międzynarodowej – powiedział hierarcha.
Wesprzyj nas już teraz!
– Niektórzy politycy mówią, że ta sytuacja potrwa trzy lata, albo i więcej… To odbiera nadzieję! Jestem przekonany, że trzeba podjąć działania lądowe, by wyswobodzić wioski chrześcijańskie, a także te zamieszkane przez inne mniejszości, tak by ludzie mogli wrócić do swych domów. Nie możemy zachęcać do emigracji! – zaapelował patriarcha Sako.
– Powaga sytuacji na Bliskim Wschodzie, sprowokowanej działaniami tzw. Państwa Islamskiego, domaga się kompleksowych, konkretnych działań. Agresora trzeba powstrzymać wszelkimi możliwymi środkami – wskazuje kard. Pietro Parolin.
KAI
mat