Ofiar rewolucji seksualnej jest coraz więcej. Kiedy pożądanie seksualne staje się celem samym w sobie, zajmuje miejsce Boga. Prowadzi to do niepowetowanych szkód. Z tej pułapki wyzwala nauczanie Kościoła – mówił abp Salvatore Cordileone.
Abp Salvatore Cordileone metropolitą San Francisco w USA. W rozmowie z portalem „The Pillar” mówił między innymi o nauczaniu Kościoła katolickiego na temat seksualności.
– Nauczanie Kościoła na temat seksualności jest wysoce ochronne, nie jest opresyjne. Wystarczy spojrzeć na zniszczenie, które jest efektem odrzucenia seksualności jako daru Bożego, który będzie używany w Bożych celach. Możemy rozejrzeć się wszędzie dookoła na i zobaczymy cierpienie, które dotyka ludzi, którzy nie poddają swoich pragnień seksualnych żadnej dyscyplinie i nie wykorzystują go w służbie miłości: rozbite domy, rozbite życia, chłopcy i dziewczęta bez ojców, aborcja, by nie wspominać już o gwałtach, molestowaniu czy prostytucji. Liczba ofiar rewolucji seksualnej jest olbrzymia i stale rośnie, w dodatku rośnie bardzo szybko – powiedział hierarcha.
Wesprzyj nas już teraz!
– Dyscyplinowanie pożądań, do którego wzywa Chrystus, może być trudne. Bóg o tym wie. Jednak cierpienie, które powstaje na skutek uznania pożądania seksualnego za cel sam w sobie bez względu na konsekwencje, co oznacza jego praktyczną deifikację, nie może zostać zignorowane – dodał.
Według hierarchy w mówieniu o tych sprawach bardzo mocno pomaga tak zwana „kultura spotkania”, o której mówi papież, to znaczy próba indywidualnego dotarcia do człowieka; trudniej jest wówczas o aprioryczną demonizację, łatwiej jest zobaczyć w adwersarzu osobę, która, tak samo jak my, ma uczucia i jest powołana do miłości. Bywa to trudne, kiedy dochodzi do spotkania z osobą oskarżającą katolika o bigoterię, ale jest to przecież realizacja nakazu Chrystusa – czynić dobro tym, którzy czynią nam zło, podkreślił. Jak dodał, oczywiście nie zawsze przyniesie to skutek: bez cienia wątpliwości współcześnie i tak znajdą się ludzie, którzy niezależnie od postawy katolików będą uznawać katolickie spojrzenie za przemoc.
Pytany o słowa papieża Franciszka, który określił swego czasu teorę gender mianem zła, abp Cordileone odparł:
– Wszystko jest w Księdze Rodzaju. Bóg stworzył nas mężczyzną i kobietą, bo nie jest dobrze, aby człowiek był sam. Płcie są zorientowane nawzajem wobec siebie oraz w kierunku wielkiego zadania stwarzania nowego życia, w relacji zarazem równej jak i komplementarnej – stwierdził.
Hierarcha podkreślił, że można w tym odnaleźć obraz Trójcy Świętej, komunii osób boskich: kochającą komplementarność mężczyzny i kobiety, komunię osób, która stwarza nowe życie. Jak dodał, troska o ten wymiar łączy się również z troską o środowisko naturalne, które Bóg dał nam, abyśmy nad nim panowali, ale nie po to, abyśmy je niszczyli z egoistycznych celów.
Źródło: pillarcatholic.org
Pach