28 września 2022

Abp Viganò: Włosi powiedzieli „nie” globalistom. Czy premier Meloni sprosta oczekiwaniom?

Wiemy, że dzisiejsi politycy nie mają daru honorowania zobowiązań, jakie podjęli wobec swojego elektoratu. Czy możemy rozsądnie sądzić, że Giorgia Meloni będzie chciała zrewidować swoje proglobalistyczne stanowisko, wracając do roli prawdziwej prawicowej alternatywy dla lewicy opanowanej przez ideologię wokeismu– pyta abp Viganò.

Abp Carlo Maria Viganò komentuje wyniki wyborów we Włoszech, gdzie zwycięstwo odniosła „tak zwana centroprawica”, a wynik ten jest wyrazem zmęczenia Włochów dwuletnimi rządami sanitarystów, którzy pogwałcili wszelkie możliwe prawa i sprawowali władzę pod dyktando organizacji ponadnarodowych.

Zdaniem hierarchy koalicja, której liderką jest nowa premier Giorgia Meloni, została wybrana przez Włochów nieco na wyrost – „nie za to, czym jest, ale za to, czym potencjalnie może być; nie za to, co powiedziała, że zrobi, ale za to, czego wszyscy od niej oczekują”.

Wesprzyj nas już teraz!

Głosowali na Meloni, by bronić podstawowych zdrowych zasad współżycia obywatelskiego, inspirowanych doktryną społeczną Kościoła katolickiego, o czym Włosi zapominają, ale z których to zasad wciąż nie chcą rezygnować: z ochrony naturalnej rodziny, poszanowania życia, bezpieczeństwa, walki z nielegalną imigracją oraz indoktrynacją płciową i „LGBTQ+” wśród nieletnich, ze swobody przedsiębiorczości, obecności państwa w strategicznych aktywach, większego znaczenia w sprawach europejskich i – jeśli Bóg da! – wyjścia ze strefy euro i powrotu do suwerenności narodowej – czytamy w najnowszym liście arcybiskupa.

Jak zauważa były urzędnik watykański i nuncjusz papieski w USA, problem prawicy we Włoszech jest podobny jak w innych krajach europejskich – dzieli się ona na nominalną wyłącznie prawicę oraz prawicę deklarującą się jako antystemowa, jednak bardzo podzieloną, bez szans na realne kształtowanie sceny politycznej i cechującą się „niespójną przeszłością”.

Abp Viganò porównuje poprzednie rządy z proweniencją Giorgii Melonii: Matteo Salvini i Silvio Berlusconi zdecydowali się podporządkować Unii Europejskiej, Światowej Organizacji Zdrowia, NATO i dyktatowi marionetkowych mistrzów Światowego Forum Ekonomicznego. Jak się przekonaliśmy, był to zły wybór, który został surowo ukarany w sondażach, ale który w dużej mierze podziela również Giorgia Meloni, członkini Aspen Institute, który jest częścią Fundacji Rockefellera i jest otwarcie proantlantycki i prounijny.

Meloni, jak wskazuje hierarcha, dążąc do objęcia władzy, nie odcinała się mocno od swoich poprzedników. Dlatego czas pokaże „czy pierwsza kobieta-premier będzie w stanie odróżnić się od nich, czy też wybierze ugięcie się przed deep state i kontynuowanie zdrady narodu włoskiego”.

Nowy rząd jest zdaniem autora listu w swoistym klinczu. Z jednej strony odwrócenie się od globalistów i Unii Europejskiej będzie skutkowało wszelkimi możliwymi formami szantażu i alienacji, ale z drugiej dalsze uleganie tym grupom nacisku może spowodować gniew społeczeństwa, które było przez dwa lata  prześladowane przez reżim sanitarny, powodujący upadek prywatnej przedsiębiorczości i zubożenie.

Abp Viganò uważa, że Włosi zaczynają budzić się ze ślepoty i dostrzegać prawdziwe oblicze Wielkiego Resetu. Świat biznesu i pracy zaczyna rozumieć, że jest to celowe działanie, aby niszczyć narodową tkankę ekonomiczną, dokonane najpierw przez COVID, a potem przez wojnę na Ukrainie – sugeruje.

Ale jednocześnie – jak podkreśla autor – nie możemy zapominać, że tego typu przetasowania odbywają się pod bacznym okiem pociągających za stery globalistów, którzy na pewno nie są zaskoczeni wynikami wyborów we Włoszech.

Jeśli narracja globalistyczna zaczyna wykazywać oznaki słabnięcia, zwłaszcza wśród klas, na które zwykle największy wpływ ma główny nurt, to ci, którzy dzierżą władzę – mam na myśli realną władzę – prawdopodobnie już przygotowali się na kolejny scenariusz i planują poświęcić kozły ofiarne, które tłum nieuchronnie będzie chciał przeznaczyć do odstrzału. W ten sposób [globaliści] pozbędą się tych niewygodnych wspólników, którzy już nie są pożyteczni, zaspokajając ludzkie pragnienie sprawiedliwości, a nawet prezentując się w roli zbawiciela i autorytetu moralnego – czytamy. Kozłami ofiarnymi zdaniem arcybiskupa będą w pierwszej kolejności „apostołowie psychopandemii” i „virostars” (koronacelebryci z grona wirusologów).

Włoski biskup wyraża przy tej okazji nadzieję na przebudzenie swoich rodaków. Włochy to naród, który może odzyskać siły, jak zawsze w przeszłości, jeśli tylko zdoła odzyskać dumę ze swojej prawdziwej tożsamości, swojej prawdziwej historii i swojego prawdziwego przeznaczenia w planach Bożej opatrzności – podkreśla.

Również pokonanie globalistów uważa on za możliwe, ale „tylko wtedy, gdy Włosi przyjmą, że sprawiedliwość, pokój i dobrobyt narodu można uzyskać tylko tam, gdzie króluje Chrystus, gdzie przestrzegane jest Jego prawo i gdzie dobro wspólne jest stawiane ponad osobistym zyskiem i pragnieniem władzy”.

Zwróćmy się do Pana, a Pan będzie wiedział, jak wynagrodzić naszą wierność. Zwróćmy się z ufnością do Najświętszej Maryi Panny, naszej Niebiańskiej Matki, prosząc Ją o wstawiennictwo u Jej Syna za nasze umiłowane Włochy – kończy abp Carlo Maria Viganò.

Źródło: lifesitenews.com

FO

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(11)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 133 393 zł cel: 300 000 zł
44%
wybierz kwotę:
Wspieram