8 września w święto Narodzenia Najświętszej Maryi Panny i Pierwszy Międzynarodowy Dzień Walki z Aborcją arcybiskup Carlo Mario Viganò podkreślił, że „jednym z głównych osiągnięć chrześcijaństwa w sferze społecznej było wykorzenienie straszliwej zbrodni aborcji i porzucania nowonarodzonych dzieci tolerowane w świecie pogańskim”. Ten szacunek dla życia wywodzi się w Kościele katolickim z doskonałej zgodności z prawem naturalnym. Władza, która zrywa z tym prawem, traci autorytet do rządzenia.
Duchowny przypomina, że każdy człowiek jest stworzony do „wielbienia Boga i posłuszeństwa Jego przykazaniom, by móc cieszyć się wieczną błogością w niebie”. Zabicie zaś dziecka w wyniku aborcji narusza V przykazanie Dekalogu. Czyn ten jest wyjątkowo odrażający, bo ofiarą jest istota „niewinna, bezbronna i zmasakrowana (mówimy o masakrze) za zgodą rodziców, którzy powinni ze wszystkich sił chronić dziecko”.
I chociaż społeczeństwu chrześcijańskiemu udało się wyeliminować „powszechną zbrodnię, pokazując, że poszanowanie i ochrona życia od poczęcia do naturalnej śmierci jest nienaruszalną zasadą”, współczesne społeczeństwo świeckie złamało transcendentny związek między prawem pozytywnym a naturalnym.
Wesprzyj nas już teraz!
Stało się tak – poczynając od Rewolucji Francuskiej – wraz z ogłoszeniem państwa świeckiego. Jednak gdy „pierwsza zasada, która raz informowała o prawach ludów i narodów, przestała istnieć, nic nie mogło zabronić jednostkom i społecznościom przyjmowania norm sprzecznych z prawem natury, uprawomocniających aborcję i rozwód jako swobodne wykonywanie wolnej woli”.
Taki system rządzenia, który swój autorytet czerpie ze zgody ludu, a nie od Pana Boga, do którego należy wszelka władza, już tylko z tego powodu powinien być uważany za sprzeczny z bonum commune. Oparty na fałszywej koncepcji wolności i nieuznawaniu panowania Chrystusa nad jednostkami oraz społecznościami, „w rzeczywistości stawia się w opozycji do celu, który ją legitymizuje”.
Hierarcha wskazał, że dzieciobójstwo jest „prawie zawsze motywowane cynizmem, egoizmem i ignorancją”, a jego zwolennicy podjęli działania, by tę straszliwą zbrodnię ułatwić, odwołując się do historii o zgwałconych kobietach, dziewczynkach uwiedzionych przez zdeprawowanych starców i innych strasznych opowieści.
Jednak dziesięciolecia masakr na niewinnych stworzeniach w samych Włoszech, gdzie zginęło ponad sześć milionów dzieci woła o sprawiedliwość z nieba, uważa hierarcha. Pokazuje także ogromny cynizm, egoizm i ignorancję. „Cynizm, ze względu na obojętność uciekania się do zabójstwa człowieka dla własnej korzyści; egoizm, ponieważ ci, którzy dokonują aborcji, decydują, że ich własna wola przeważa nad prawami drugiego człowieka; ignorancję, bo mało która matka zna męki, jakim faktycznie poddawane jest dziecko, aby wyrwać je z łona – i mało która wie, jak straumatyzowana będzie sama przez to doświadczenie”.
Zarówno cynizm, egoizm, jak i ignorancja wskazują na brak poczucia moralnego, które jest potęgowane przez defetystyczną postawę hierarchii katolickiej, nie dość przeciwstawiającej się tej straszliwej zbrodni.
Abp Viganò przypomina, że papież Jan Paweł II był nieubłaganym i dumnym orędownikiem prawa naturalnego w przeciwieństwie do zespołu kościelnego kierowanego przez Jorge Mario Bergoglio, uwikłanego w skandale finansowe, seksualne, a nawet w herezje w sferze teologicznej. Duchowny oskarża obecną hierarchię watykańską o propagowanie agendy neomaltuzjańskiej i tak zwanych „zdobyczy” współczesnego społeczeństwa, do których zalicza się: „rozwód, aborcję, eutanazję, antykoncepcję, sodomię i ideologię LGBTQ+, teorię gender i przerwanie rozwoju hormonalnego nieletnich”.
Odniósł się do skandalicznej wypowiedzi szefa zreformowanej Papieskiej Akademii Życia abp. Vincenzo Paglii, który nie chce sprzeciwić się złu szerzonemu przez obecny świat, powracający do epoki barbarzyństwa i pogaństwa. Dodaje, że władza kościelna stara się służyć władzy cywilnej, jakby chciała mieć udział w budowie Nowego Porządku Świata…
„Gorączkowe deklaracje przewodniczącego Papieskiej Akademii Życia, wygłoszone podczas programu telewizyjnego, słusznie zgorszyły zarówno wiernych, jak i niewierzących, którzy powinni móc patrzeć na Kościół jako na garnizon Dobra i latarnię Prawdy”.
Hierarcha krytykuje nie tylko „złudne zasady neomaltuzjanizmu, uważającego człowieka za pasożyta planety, którego trzeba eksterminować”, ale także „biurokratyczną postawę” abp. Paglii, akceptującego „ideologię globalistyczną i transhumanizm, Wielki Reset, zielony nowy ład i Agendę 2030”.
Aborcja oszukańczo definiowana jako „przerwanie ciąży” lub „zdrowie reprodukcyjne” „nie jest wolna od poważnych konfliktów interesów, ponieważ napędza nowy rynek, interesy ekonomiczne klinik aborcyjnych, firm farmaceutycznych, laboratoriów badawczych i producentów kosmetyków. Tak więc, oprócz nieodłącznego zła, jakim jest zabicie człowieka, istnieje również pozbawiony skrupułów i dochodowy handel abortowanymi płodami, które mają być użyte do produkcji leków, szczepionek i kremów. Wiemy na przykład z samego przyznania się producentów tak zwanych szczepionek przeciwko Covidowi, że w celu wytworzenia surowicy genowej nowe aborcje są nieustannie prowokowane , by odświeżyć pierwotne linie komórkowe, które również są produktem aborcji”.
Duchowny dodaje, że brak zdecydowanego sprzeciwu Dykasterii Nauki Wiary wobec szczepionek covidowych sprawia, że hierarchia ma współudział w procederze dostarczania Pfizerowi i Modernie tych surowic.
Przypomina, że dziecko w łonie kobiety nie jest jakąś abstrakcyjną ideą, koncepcją, którą można albo wziąć pod uwagę, albo zignorować. To jest istota ludzka, która „będzie miała imię, życie, krewnych i przyszłość. Osoba, która na chrzcie odnajdzie przyjaźń z Bogiem i będzie mogła Go kochać i służyć Mu, aby dzielić z Nim Wieczność”.
Duchowny sprzeciwia się rozpowszechnianiu na najwyższych szczeblach w Watykanie utylitarnej wizji życia i przeznaczenia człowieka. Jest ona ontologicznie skazana na klęskę i wieczny wyrok potępienia przez Chrystusa Odkupiciela. Niemniej jednak obrońcy życia powinni być jeszcze bardziej zdeterminowani w walce w obronie życia, a „jako obywatele i członkowie społeczności mają prawo i obowiązek ujawniania horroru tej zbrodni, jej niesłychanego okrucieństwa, jej cynicznego wykorzystywania dla interesów ideologicznych i ekonomicznych. Mają prawo i obowiązek przypominać matkom i ojcom, że dziecko nie jest dokuczliwą porażką, nie jest grudką tkanek ani producentem dwutlenku węgla. Nie. Dziecko jest stworzeniem Bożym, które ma być kochane, a następnie kochać i oddawać chwałę swojemu Stwórcy, a te bezradne maluchy zasługują przynajmniej na szansę przyjścia na świat, której nie odmówiono ich własnym matkom i ojcom”.
„Nie daj się zastraszyć tym, którzy oskarżają was o chęć przeludnienia planety bezużytecznymi zjadaczami (jak mówią w Davos), o chęć zmuszania kobiet do zostania matkami, o chęć narzucania swoich poglądów tym, którzy ich nie podzielają! Nie dajcie się oszukać twierdzeniom tych, którzy mówią, że prawo do aborcji nie nakłada obowiązku aborcji na tych, którzy tego nie chcą – jest to sofistyka, a życie istoty ludzkiej jest poddane indywidualnej decyzji. Prawda jest taka, że nikt nie może rościć sobie prawa do decydowania o tym, czy jego własne dziecko będzie żyć, czy umrze”.
Dopóki nie wykorzeni się aborcji, świat nie zazna spokoju – podkreśla duchowny, prosząc Najświętszą Pannę i św. Elżbietę o wypraszanie łask dla obrońców życia walczących ze zbrodnią aborcji.
Źródło: remnantnewspaper.com
AS