Absurdy postkomunistycznego państwa sięgają wszędzie. Nawet do prawa budowlanego. Obecnie przepisy regulują wszystko, w tym lokalizację pralki. Niezgodna z zapisami jest instalacja przez dewelopera pralki w kuchni. Prawo ma zostać zmienione. Czy jednak ktoś pomyśli o tym, by w ogóle nie regulować takich kwestii i pozostawić ludziom decyzję o swoich domostwach?
Złamaniem prawa jest obecnie także brak zainstalowania przez inwestora na osiedlu trzepaka. O ile jednak wymagania dotyczące montażu infrastruktury dostępnej dla wszystkich mieszkańców można zrozumieć, to przepisy precyzyjnie regulujące gdzie należy mieć pralkę brzmią jak ponury żart. Nie mówimy jednak o medialnych zabawach z 1 kwietnia, a obowiązujących w Polsce rozwiązaniach. I to blisko trzy dekady po formalnym obaleniu totalitarnego systemu komunistycznego.
Wesprzyj nas już teraz!
Ministerstwo Infrastruktury i Budownictwa ma zamiar odejść od reliktów i unowocześnić rozwiązania prawne. Resort opublikował nową wersję projektu nowelizacji rozporządzenia w sprawie warunków technicznych budynki – informuje polsatnews.pl.
Nowe przepisy nie zmuszają do projektowania w łazience miejsca na pralkę oraz pojemnika na brudną bieliznę. W ten sposób to sam właściciel będzie mógł wybrać, gdzie pojawi się taka infrastruktura.
Zlikwidowane zostanie również kilka innych zapisów dotyczących kuchni. W ten sposób legalnym stanie się projektowanie w kawalerkach aneksów kuchennych połączonych z pokojem. Warunkiem będzie instalacja wentylacji grawitacyjnej i kuchni elektrycznej. Zniesione zostaną również regulacje dotyczące wymiarów pomieszczeń. W ten sposób to właściciel zdecyduje, czy kosztem większego pokoju zgodzi się na mniejszą kuchnię lub łazienkę.
Władza nadal chce jednak wchodzić między relacje dewelopera sprzedającego mieszkanie a klienta. Nie będzie można budować kawalerek mniejszych niż 25 metrów kwadratowych. Rządzący wycofali się z idei legalizacji tzw. mikrokawalerek o powierzchni 14 metrów.
Źródło: polsatnews.pl
MWł