Rewolucja nie zna absurdów, których nie byłaby gotowa ogłosić. We Włoszech udzielono lesbijce… urlopu ojcowskiego.
Jak to możliwe? Otóż włoski Trybunał Konstytucyjny rozpatrywał sprawę dwóch kobiet, które żyją w związku jednopłciowym. Jedna z nich urodziła dziecko, korzystając z metody in vitro. Druga z kobiet nie ma biologicznie z dzieckiem nic wspólnego. Trybunał uznał jednak, że nawet jeżeli nie jest biologiczną matką dziecka, to uczestniczy w realizowaniu zadań rodzicielskich.
Według sądu orientacja seksualna „nie wpływa na zdolność do przyjęcia odpowiedzialności” rodzicielskiej, a skoro lesbijka nie będąca matką wychowuje dziecko, to staje się postacią „porównywalną z postacią ojca w parach heteroseksualnych”. Ma zatem prawo do urlopu ojcowskiego.
Wesprzyj nas już teraz!
Orzeczenie w tej sprawie włoski Trybunał Konstytucyjny wydał 21 lipca, ma numer 115.
Jak przewiduje konserwatywny portal „La Nuova Bussola Quotidiana”, urlopy ojcowskie dla lesbijek, które żyją w formalnych związkach i są uznawane za „matki” wychowywanych przez siebie dzieci, stanie się normą.
Co ciekawe, we Włoszech nie ma „małżeństw” homoseksualnych z prawem do adopcji dzieci. Włoskie sądy uznają jednak za legalne związki, jakie obywatele Italii zawarli za granicą.
Do tego samego Bruksela próbuje od dłuższego czasu zmusić Polskę.
Źródła: lanuovabq.it, pch24.pl
Pach