60 niemieckich parlamentarzystów połączyło siły na rzecz otwarcia Bundestagu dla.. psów. Politycy chcą, by do siedziby państwowego ustawodawstwa mogły wchodzić czworonogi. „To niewłaściwe”, że zwierzęta nie mogą wchodzić do biur, sądzą.
Grupa parlamentarna „Pies” (Parlamentsgruppe Hund) istnieje w Bundestagu od 2023 roku. Należy do niej 80 osób, w tym 60 deputowanych ze wszystkich partii politycznych. Chcą oni zmienić regulamin parlamentu, by pozwalał na wstęp psom.
Nie chodzi o to, by labradory, jamniki czy dogi mogły wchodzić na salę plenarną, ale to niewłaściwe, że regulamin Bundestagu tak kategorycznie wyklucza możliwość przebywania psów w biurach parlamentu (jedyny wyjątek to policyjne psy służbowe) – przekonuje Jens Beeck, cytowany przez portal tagesschau deputowany liberalnej FDP i przewodniczący grupy.
Wesprzyj nas już teraz!
Jej członkowie byliby zadowoleni, gdyby psy były dozwolone choć w jednym budynku Bundestagu, najlepiej w części z zielonym dziedzińcem – pisze tagesschau.
Pierwszym sukcesem grupy parlamentarnej jest to, że psy asystujące – specjalnie wyszkolone do pomocy w życiu codziennym osobom z niepełnosprawnością lub przewlekle chorym – będą mogły wkrótce wejść do Bundestagu. Po zdaniu egzaminu psy te mogą towarzyszyć swoim ludzkim towarzyszom wszędzie: w gabinecie lekarskim, supermarkecie, przychodni lekarskiej, supermarkecie – a wkrótce także w Bundestagu.
Beeck chce jednak rozszerzyć to pozwolenie na zwykłe psy. – W trudnych negocjacjach nie byłoby źle zostać od czasu do czasu szturchniętym psim pyskiem i dostać wskazówkę: wyjdź na kwadrans! –argumentuje. Powołuje się na przykłady firm i urzędów, które już otworzyły się na psy i potwierdzają, że obecność psów działa na pracowników relaksująco.
„Psia” grupa parlamentarna podkreśla, że przebywanie psów na terenie parlamentu musiałyby regulować przepisy – żeby upewnić się, czy innym pracownikom czworonóg nie będzie przeszkadzać, czy ktoś jest uczulony na sierść albo zwyczajnie ma obawy.
Dopóki jednak administracja Bundestagu nie wykona zauważalnego ruchu w kierunku właścicieli psów wśród posłów i pracowników, grupa parlamentarna „Pies” pracuje nad innymi kwestiami, takimi jak nielegalny handel szczeniętami, zasady uznawania psów terapeutycznych czy zabierania psa ze sobą do pracy – zauważa tagesschau.
Portal zauważa, że w Bundestagu funkcjonuje też koło parlamentarne Koń. Jego członkom chodzi jednak o popularyzację jeździectwa, a nie zabieranie zwierząt do pracy – zastrzega.
(PAP)/oprac. FA