Wieloletni dawca krwi opuścił centrum medyczne, nie poddając się pobraniu, ponieważ… odmówił odpowiedzi na pytanie, czy w ciągu ostatniego półrocza był w ciąży. Zgodnie z nowymi szkockimi standardami personel nie wpuścił go do gabinetu
„66 letniego mężczyznę poinformowano, że nie może oddać krwi, ponieważ nie nagiął się do nowej polityki inkluzywnośći, która wymaga, by wszyscy dawcy, również mężczyźni, wyjawili czy są w ciąży”, czytamy na portalu lifesitenews.com.
Zetknąwszy się z nowym pytaniem, które trafiło do formularza medycznego, ojciec dwójki dzieci zwrócił personelowi uwagę na fakt, że możliwość bycia w ciąży go nie dotyczy. W odpowiedzi Leslie Sinclair usłyszał od obsługi, że musi udzielić odpowiedzi, w przeciwnym razie nie będzie mógł oddać krwi.
Wesprzyj nas już teraz!
– Powiedziałem im, że to głupie, i że jeśli będę zmuszony wyjść, nie wrócę. I tyle, wsiadłem na rower i odjechałem – mówił mężczyzna w rozmowie z anglojęzycznym medium. Jak dodał Brytyjczyk, sytuacja bardzo go rozzłościła. Był bowiem regularnym dawcą krwi, odkąd skończył 18 lat.
Jak wyjaśniał szef szkockiego krwiodawstwa, jako instytucja publiczna kierowany przez niego podmiot „musi promować inkluzywność”. Z tego powodu zdecydowano się stosować ten sam zestaw pytań wobec mężczyzn i kobiet. Jak dodał, część dawców mogła poddać się wcześniej okaleczeniu zwanym „zmianą płci”, przez co personel placówek może na pierwszy rzut oka nie wiedzieć, czy ma do czynienia z mężczyzną, czy z kobietą.
Źródła: lifesitenews.com
FA