Od 1 stycznia 2025 r. nie wolno wyrzucać zużytych ubrań do kosza, ale trzeba je zawieźć do PSZOK-u – tak stanowią nowe unijne przepisy. Za niewłaściwe wyrzucanie tekstyliów można zapłacić nawet 5 tys. zł grzywny. Te absurdalne regulacje sprawiły, że Polacy zaczęli wyrzucać zużyte tekstylia do… pojemników PCK.
Unijni urzędnicy mają niebywałą zdolność do rozwiązywania rzekomych problemów poprzez znacznie bardziej problematyczne rozwiązania. Tak stało się w przypadku wprowadzonych z początkiem tego roku przepisów odnośnie segregacji odpadów tekstylnych. Zgodnie z normami UE, nie można już takich materiałów wyrzucić do kosza na odpady zmieszane. Rozwiązanie to miało rzekomo zmniejszyć ilość odpadów oraz zwiększyć poziom recyklingu.
Ubrania, które są w dobrym stanie, można oddać potrzebującym poprzez PCK bądź Caritas. Problem pojawia się jednak z rzeczami zniszczonymi, które do dalszego użytkowania już się nie nadają. Należy je oddać do Punktów Selektywnej Zbiórki Odpadów Komunalnych (PSZOK), które nieraz zlokalizowane są na obrzeżach miast. W praktyce oznacza to, że ze zużytymi skarpetkami należy specjalnie jechać do PSZOK-u, bo za wyrzucenie ich do kosza można zapłacić grzywnę.
Po ponad pół roku obowiązywania absurdalnych przepisów, PCK został zmuszony do podjęcia decyzji o likwidacji koszy na odzież dla potrzebujących. Okazuje się bowiem, że pojemniki te stały się w praktyce koszami na niezdatną do użycia odzież – bo przecież do zwykłego kosza wyrzucić jej nie można. Organizacja charytatywna musiała z własnych środków pokrywać koszty utylizacji niezdatnej odzieży, która trafiła do jej pojemników.
Źródło: dorzeczy.pl
AF