Naczelny „Gazety Wyborczej” spotkał się z członkami komisji ds. kultury i mediów Bundestagu. Niemieccy politycy przyjechali do Wrocławia i Warszawy, aby jak pisze organ z Czerskiej „dowiedzieć się z pierwszej ręki, jak przebiega tzw. dobra zmiana”.
„Jeśli zapytacie mnie, czy w Polsce jest demokracja, to powiem, że jeszcze tak. Ale z każdym dniem jest coraz bardziej zagrożona” – mówił Adam Michnik.
Wesprzyj nas już teraz!
Przedstawiciele komisji ds. kultury i mediów Bundestagu spotkali się także z członkami komisji kultury polskiego Sejmu oraz wiceministrem kultury Krzysztofem Czabańskim. Jak relacjonowali naczelnemu „Wyborczej”, minister mówił im, „że bardzo mu zależy na jakościowym dziennikarstwie”.
– Czabański ma nieskończone poczucie humoru – stwierdził Michnik. Jego zdaniem rząd PiS po przejęciu mediów publicznych i czystce wśród dziennikarzy zabierze się wkrótce za media prywatne. – Dają nam sygnały, że jeśli będziemy im dokuczać, to oni dokuczą nam – mówił.
Być może niemieccy politycy dali wyraz swego krańcowego niepokoju, bowiem naczelny z Czerskiej postanowił ich nieco uspokoić dając przy tym upust swoim prawdziwie profetycznym zdolnościom. – Przeżyliśmy gorsze czasy. Ten reżim skręci kark, bo jest antydemokratyczny, antyeuropejski i niekompetentny. Oni zrobili czystkę nawet w stadninie koni. Gdy się słucha posłów PiS, ma się wrażenie, jakby czytali z tej samej kartki. To kabaretowy monolog – mówił Michnik.
Źródło: „Gazeta Wyborcza”
luk