Bezlitośnie zwalczani przez Departament Sprawiedliwości USA obrońcy dzieci nienarodzonych w minionym tygodniu usłyszeli wyroki za pokojowy protest przeciwko tak zwanej aborcji w Nashville. Zostali ukarani aresztem domowym i więzieniem w zawieszeniu, co i tak oznacza lepszą sytuację niż bezwzględna „odsiadka” zasądzana za takie same „przestępstwa” w stanie Waszyngton.
Paul Vaughn, ojciec 11 dzieci, jesienią 2022 roku był bohaterem głośnej sprawy związanej z jego udziałem w pikiecie przed placówką aborcyjną w Carafem na przedmieściach Nashville 1,5 roku wcześniej. Rankiem 5 października FBI przeprowadziło rewizję w domu Vaughna na terenie Tennessee. Jak przypomina portal Life News, śledczy wtargnęli na jego posesję gdy miał odwieźć dzieci do szkoły. „Funkcjonariusze walili w jego drzwi z wyciągniętą bronią, krzycząc: Otwierać, FBI!, a następnie kierując broń bezpośrednio na Vaughna, gdy otworzył drzwi — wszystko to w momencie gdy jego dzieci szły przez podwórko w kierunku samochodu” – czytamy w relacji.
Wesprzyj nas już teraz!
Sprawa znalazła swój finał we wtorek. Oskarżony usłyszał wyrok sześciu miesięcy aresztu domowego oraz trzech lat nadzoru kuratorskiego wraz z niewielkimi kosztami sądowymi w wysokości 125 dolarów.
– Sprawa z udziałem Vaughna jest jednym z najmocniejszych przykładów federalnego nadużycia władzy – skomentował Troy Newman, prezes organizacji obrońców życia Operation Rescue.
W środę sąd w Nashville skazał za udział w tej samej pikiecie trzy kolejne osoby: Colemana Boyda i Dennisa Greena na pół roku aresztu domowego w zawieszeniu na trzy lata, oraz Cala Zastrowa – na sześć miesięcy więzienia federalnego w zawieszeniu na trzy lata oraz sześć miesięcy aresztu domowego.
Wszystkim oskarżonym groziły horrendalne wyroki aż 10,5 roku więzienia federalnego oraz grzywien w wysokości mogącej sięgać 260 tysięcy dolarów. Tak surowo karanym przestępstwem jest naruszenie ustawy FACE o swobodzie działania placówek medycznych, do których zaliczane są w Stanach Zjednoczonych ludzkie rzeźnie aborcyjne. Obrońcy życia mieli też wziąć udział w „spisku przeciwko prawom”.
Na wyroki w tej samej sprawie czekają jeszcze Chet Gallagher, Eva Edyl, Heather Idoni, Paul Place, Eva Zastrow i James Zastrow.
– Znowu, ci, którzy podejmują się ratowania dzieci przed śmiercią, gotowi są zapłacić wysoką cenę – podkreślił Newman. – I każde dziecko jest tego warte. Dla tych ratujących, ich rodzin i pro-liferów w całym kraju, modlących się o sprawiedliwość, dzisiejsze wyroki są ogromną ulgą. Ci ludzie i ich rodziny już tak wiele wycierpieli w wyniku swojej bohaterskiej obrony niewinnych dzieci – dodał.
Jak zwraca uwagę Life News, oskarżenia wniesione do sądu w Nashville przez Departament Sprawiedliwości Bidena były takie same jak te, za które rażące wyroki więzienia – od niecałych dwóch lat do prawie pięciu lat – otrzymali uczestnicy protestu w stołecznej placówce Washington Surgi-Clinic.
Werdykty w obydwu stanach wydały kobiety – w Nashville sędzia federalna Aleta Trauger, natomiast w Waszyngtonie – Colleen Kollar-Kotelly.
– Proszę, módlcie się dalej o sprawiedliwość dla tych współczujących mężczyzn i kobiet, którzy zdecydowanie mówią o bezbronnych, niewinnych dzieciach prowadzonych na rzeź – apeluje Troy Newman. Prosi też o wysyłanie do prześladowanych przez nieludzki system listów z poparciem na adresy zamieszczone przez autorów witryny Prisoners of Christ.
Źródło: Life News / Operation Rescue
RoM