John Kerry spotkał się z prezydentem Egiptu, Mohhamedem Morsim i ogłosił, że Stany Zjednoczone zapewnią Egiptowi 250 milionów dolarów. Wzbudziło to kontrowersje społeczności koptyjskiej. Koptowie obawiają się, że pomoc zagraniczna Stanów Zjednoczonych realnie pomoże przede wszystkim rządowi islamistycznego prezydenta Morsiego, który systematycznie ogranicza prawa swoich obywateli.
Choć Amerykanie uzależniają swoją pomoc od reform w Egipcie, to jest to sformułowanie niejasne. Nie wiadomo jednak jak będzie oceniane czy zostały one wprowadzone. Prezydent „Coptic Solidarity” Adel Guindy napisał, że „Kotyjska solidarność żąda, by sekretarz Kerry odpowiedzialnie rozdzielał pomoc zagraniczną, dążąc do wzmocnienia instytucji demokratycznych i rządów prawa, umocnić prawa człowieka I zapewnić równe obywatelstwo wszystkim Egipcjanom”.
Wesprzyj nas już teraz!
Koptyjscy chrześcijanie, podobnie jak inne mniejszości religijne, są dyskryminowane odkąd do władzy doszedł Morsi. Według egipskiej konstytucji prawodawstwo kraju opiera się na szarijacie. Istnieją także ustawy zakazujące bluźnierstw, które są wykorzystywane do terroryzowania chrześcijan i świeckiej opozycji. Nowa ustawa o stowarzyszeniach i instytucjach cywilnych ogranicza prawa przeciwników Morsiego.
Jak podaje portal jihadwatch.org rząd Morsiego dąży do ustanowienia islamskiej teokracji. W ostatnim roku muzułmanie porwali dziesiątki koptyjskich dziewcząt, a władze egipskie nie zrobiły wiele w celu udzielenia im pomocy. Koptowie są w kraju traktowani jako obywatele drugiej kategorii. Egipt jest także pogrążony w kryzysie gospodarczy. Pomoc gospodarcza dla kraju może jednak umocnić islamistyczny reżim zamiast pomóc zażegnać kryzys.
Źródło: jihadwatch.org
Marcin Jendrzejczak