Stany Zjednoczone opuściły lotnisko Bagram w Afganistanie po prawie 20 latach, wyłączając prąd i wylatując w nocy – mieli relacjonować afgańscy urzędnicy wojskowi, ubolewając, że nawet nie powiadomiono o tym nowego afgańskiego dowódcę bazy, który miał zauważyć ich zniknięcie dwie godziny po odlocie. W tym samym czasie, gdy Amerykanie wycofują się z Afganistanu, Rosja wzmacnia granicę tadżycką.
Armia Afganistanu pokazała w poniedziałek rozległą bazę lotniczą w Bagram, z której prowadzono operacje przeciwko talibom i ścigano sprawców ataków Al-Kaidy na Amerykę z 11 września 2001 r.
W miniony piątek Stany Zjednoczone ogłosiły, że zamierzają opuścić największe lotnisko w kraju. Operacja miała potrwać do końca sierpnia.
Wesprzyj nas już teraz!
Gen Mir Asadullah Kohistani 5 lipca mówił: – Słyszeliśmy plotkę, że Amerykanie opuścili Bagram… i w końcu o siódmej rano potwierdzono, że opuścili już bazę.
Rzecznik wojskowy USA płk Sonny Leggett nie odniósł się do ubolewania wielu afgańskich żołnierzy, którzy odziedziczyli opuszczone lotnisko. W oświadczeniu powiedział, że USA koordynowały swój wyjazd z przywódcami Afganistanu. Przekazanie lotniska było przygotowywane po ogłoszeniu przez prezydenta Joe Bidena w połowie kwietnia, że Ameryka wycofuje swoje ostatnie siły.
W międzyczasie, zanim armia afgańska zdołała przejąć kontrolę nad lotniskiem oddalonym o godzinę jazdy od stolicy, najechała je grupa szabrowników, którzy plądrowali baraki i gigantyczne namioty magazynowe. – Na początku myśleliśmy, że może to talibowie – mówił Abdul Raouf.
Generał Kohistani chciał za wszelką cenę przejąć silnie ufortyfikowane lotnisko, gdzie znajduje się również więzienie, w którym przebywa około 5 tys. więźniów.
„Voice of America” informuje, że od zeszłego tygodnia większość żołnierzy NATO po cichu wyjechała z kraju. Część jednostek specjalnych pozostała do czasu zawarcia porozumienia w sprawie ochrony międzynarodowego lotniska Kabul Hamid Karzaj, nad którym pieczę mają sprawować siły tureckie.
W północnym Afganistanie talibowie odbijają kolejne regiony. W ciągu ostatnich dwóch dni setki afgańskich żołnierzy zbiegło przez granicę do Tadżykistanu, odmawiając walki z talibami.
Gen. Kohistani odpowiada, że „w bitwie jest czasem jeden krok do przodu, a kilka do tyłu.” Dodał, że afgańskie wojsko zmienia swoją strategię i będzie zdecydowanie bronić strategicznych regionów.
Baza w Bagram jest ogromna. Korzystały z niej wojska USA i NATO. Ma dwa pasy startowe i ponad 100 miejsc dla myśliwców. Otoczona jest umocnieniami, ścianami przeciwwybuchowymi, które chronią każdy samolot. Jeden z dwóch pasów startowych ma długość 3660 metrów. Zbudowano go w 2006 roku. W bazie jest 50-łóżkowy szpital i gigantyczne namioty wypełnione różnymi artykułami.
W bazie pozostawiono tysiące pojazdów cywilnych, setki pojazdów opancerzonych, drobną broń i amunicję. Część amunicji wysadzono, a ciężką broń zabrano.
W bazie stacjonowało w niektórych okresach około 100 tys. żołnierzy. Afgańczycy nie kryją oburzenia, że Amerykanie wyjechali w nocy, nie informując o tym afgańskich żołnierzy, których zadaniem było patrolowanie obwodu.
W ciągu 20 minut od opuszczenia, baza pogrążyła się w ciemności – relacjonował Raouf, żołnierz, który służył również w talibskich fortecach w prowincjach Helmand i Kandahar. Dodał, że nagła ciemność była jak sygnał dla szabrowników, którzy weszli od północy, przebijając się przez pierwszą barierę, plądrując budynki, ładując wszystko, co się dało do ciężarówek.
W poniedziałek, trzy dni po wyjeździe, afgańscy żołnierze nadal zbierali stosy śmieci, w tym puste butelki po wodzie, puszki po napojach energetycznych pozostawionych przez szabrowników.
Gen. Kohistani powiedział, że prawie 20 lat zaangażowania USA i NATO w Afganistanie jest doceniane, ale teraz nadszedł czas, aby sami Afgańczycy rozwiązali swoje problemy, zabezpieczyli kraj i go odbudowali.
W tym samym czasie, gdy Amerykanie opuszczali Afganistan, rosyjskie siły wzmacniały obecność w Tadżykistanie.
We wtorek przeprowadzono manewry wojskowe z udziałem pocisków powietrze-ziemia, przygotowując się do zabezpieczenia granicy z Afganistanem.
Tadżycki prezydent Emomali Rachmon nakazał w poniedziałek mobilizację 20 tys. rezerwistów w celu wzmocnienia granicy z Afganistanem po tym, jak ponad 1000 afgańskich pracowników bezpieczeństwa zbiegło do byłej republiki sowieckiej w odpowiedzi na natarcie talibów.
Prezydent Rosji Władimir Putin obiecał pomoc w walce ze skutkami wyjścia NATO z sąsiedniego Afganistanu, jeśli będzie to konieczne.
Rosja ma w Tadżykistanie jedną ze swoich największych baz wojskowych za granicą, wyposażoną w czołgi, helikoptery, drony i samoloty szturmowe, które w razie potrzeby miałyby pomóc ustabilizować granicę z Afganistanem, zarówno bezpośrednio, jak i za pośrednictwem regionalnego bloku bezpieczeństwa.
Wiceminister spraw zagranicznych Rosji Andriej Rudenko powtórzył w poniedziałek zobowiązanie. Jego zdaniem, wydaje się, iż talibowie kontrolują teraz większość granicy po stronie afgańskiej. – Sytuacja jest tam dość napięta, ponieważ według niektórych źródeł nawet 70 proc. granicy tadżycko-afgańskiej jest obecnie kontrolowana przez talibów – sugerował.
Rosyjskie ministerstwo obrony poinformowało, że dwa śmigłowce szturmowe MI-24 i dwa wojskowe śmigłowce transportowe wzięły udział w ćwiczeniach w Tadżykistanie, podczas których niekierowane pociski zostały wystrzelone na ponad 15 celów naziemnych.
Ćwiczenie symulowało atak na nielegalne grupy zbrojne wraz z konwojem samochodów, wrogimi punktami ogniowymi i magazynami broni.
W północnej części Afganistanu nasilają się walki między siłami rządowymi a talibami. Władze afgańskie wysłały setki komandosów i prorządowych bojówek, aby odeprzeć zaciekłą ofensywę talibów.
We wtorek kilka krajów ograniczyło usługi konsularne w Afganistanie, mając na uwadze zmieniającą się dynamikę bezpieczeństwa.
W ciągu ostatnich dwóch miesięcy bojownicy talibscy zajęli dziesiątki dzielnic w regionach na północy kraju.
Konsulaty Turcji i Rosji zostały zamknięte w Mazar-e-Sharif, stolicy północnej prowincji Balch i czwartym co do wielkości mieście Afganistanu. Iran również ograniczył działalność konsulatu. W prowincji Balch toczą się zacięte walki.
Talibowie odnoszą ciągłe sukcesy od połowy kwietnia, kiedy prezydent Joe Biden ogłosił, że ostatnie 2,5 -3,5 tys. żołnierzy amerykańskich oraz 7 tys. żołnierzy sojuszniczych NATO opuści Afganistan.
W zeszłym tygodniu wszystkie siły USA i NATO miały opuścić Bagram, centrum dowodzenia operacjami przeciw talibom, wyjeżdżając po 20 latach zaangażowania wojskowego, które rozpoczęło się po atakach z 11 września.
Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow powiedział, że istnieje „zwiększone zaniepokojenie” walkami, ale Rosja nie planuje wysyłać wojsk, by pomóc Tadżykistanowi.
– Wielokrotnie mówiliśmy, że po wycofaniu się Amerykanów i ich sojuszników z Afganistanu rozwój sytuacji w tym kraju będzie przedmiotem naszego wzmożonego niepokoju – zaznaczył, dodając, że niestety już jest obserwowana destabilizacja.
Trwające od miesięcy rozmowy pokojowe prowadzone w Katarze między talibami a rządem afgańskim prawie się załamały, mimo że obie strony twierdzą, że chcą zakończenia trwającego od dziesięcioleci konfliktu w drodze negocjacji.
Odnosząc zwycięstwa w północnym i południowym Afganistanie, talibowie wywierają presję na prowincjonalne miasta i przejmują kontrolę nad kluczowymi szlakami transportowymi.
Rząd afgański ponownie uruchomił brutalne milicje w większości lojalne wobec watażków sprzymierzonych z Kabulem. Mówi się o widmie wojny domowej, podobnej do walk, które spustoszyły Kabul na początku lat 90. XX wieku.
Zwycięstwa talibów w północnym Afganistanie są szczególnie znaczące, ponieważ ta część kraju była tradycyjną twierdzą sprzymierzonych z USA grup bojowych i miejscem początkowych powszechnych strat talibów w 2001 r., kiedy koalicja pod przywództwem USA rozpoczęła walkę z terroryzmem.
Źródło: voanews.com, reuters.com, trtworld.com
AS