Na terenie Kamerunu nasilają się ataki i przejawy agresji ze strony radykalnych islamistów z Boko Haram. W wyniku działań fundamentalistów wyznawcy Chrystusa na północy tego kraju czują się w ostatnich dwóch miesiącach coraz bardziej zagrożeni. Widać więc, że organizacja terrorystyczna zyskuje siły, gdyż dotąd jej aktywność kojarzona była z Nigerią, Czadem czy Mali.
– Nasilają się ataki na nasze domy, szkoły, kościoły. Dżihadyści coraz częściej porywają młodych, bardzo ubogich bezrobotnych, „piorą” ich mózgi. Społeczność chrześcijańska z dnia na dzień kurczy się. Ludzie coraz bardziej zdani są na pomoc Caritas. Coraz więcej kameruńskich chrześcijan w obawie o życie szuka schronienia w górach i w lesie – powiedział ksiądz Daniele Denguez z diecezji Maroua-Mokolo na północy Kamerunu. Duchowny zwraca uwagę, że żołnierze sił międzynarodowych nie radzą sobie z dżihadystami, bo Boko Haram działa w ukryciu, napada w nocy, w miejscach słabo zaludnionych, tak, by nie napotkać na międzynarodowe oddziały.
Wesprzyj nas już teraz!
Celem Boko Haram, które podporządkowało się ISIS, jest stworzenie na terenie Kamerunu państwa wyznaniowego z rygorystycznie przestrzeganym muzułmańskim prawem szariatu.
Światowa Organizacja Narodów Zjednoczonych ds. Wyżywienia i Rolnictwa (FAO) ogłosiła, że w Kamerunie oraz w pobliskim Czadzie, Nigrze i Nigerii około 8 milionów ludzi głoduje w konsekwencji terroru, jaki w tym regionie Afryki szerzy Boko Haram.
Dżihadystyczne Boko Haram, którego nazwa znaczy „zachodnia edukacja jest zakazana”, pojawiło się w Nigerii w 2009 roku i w ciągu lat coraz bardziej się radykalizuje.
Źródło: www.vaticannews.va
ChS