W środę rozpoczęły się negocjacje rządu Republiki Środkowoafrykańskiej z rebeliantami, którzy uprowadzili tarnowskiego misjonarza, ks. Mateusza Dziedzica – poinformował ks. Piotr Boraca z Wydziału Misyjnego Kurii Diecezjalnej w Tarnowie. – Z tymi rozmowami Kościół wiąże duże nadzieje – dodaje były misjonarz.
– Rozmowy z rebeliantami są zazwyczaj trudne i wymagające czasu. Mamy nadzieję, że przyniosą one konkretne rozwiązanie – podkreśla ks. Boraca.
Wesprzyj nas już teraz!
Tymczasem tarnowscy misjonarze ks. Marek Muszyński i ks. Jacek Kwiek wracają do Bimbo w Republice Środkowoafrykańskiej. Na pytanie czy się nie boją, odpowiadają, że jadą do Afryki, bo potrzebują ich tamtejsi ludzie.
– Sytuacja jest trudna, ale jest nadzieja, że ks. Mateusz zostanie wypuszczony i będzie mógł pracować. Wracamy na misje, bo ludzie czekają na nas. Chcemy, by tamtejsze dzieci mogły się uczyć – mówi ks. Jacek Kwiek.
– Nidy się zdarzyło się, by rebelianci porywali księży. Miejmy nadzieję, że negocjacje doprowadzą do uwolnienia – podkreśla ks. Muszyński.
Tarnowski misjonarz ks. Mateusz Dziedzic został uprowadzony w nocy z 12 na 13 października w miejscowości Baboua w Republice Środkowoafrykańskiej przez grupę rebeliantów. Tzw. Ludzie Miskina chcą wymienić kapłana i inne osoby na swojego przywódcę, przebywającego w więzieniu w Kamerunie.
Źródło: KAI
ged