W odważnym liście do przywódcy islamskich rebeliantów w Republice Środkowoafrykańskiej Dieudonné Nzapalainga, arcybiskup archidiecezji Bangui, potępił zbrodnie, za które odpowiedzialny jest samozwańczy prezydent. Równocześnie duchowny publicznie wezwał muzułmańskich rebeliantów do zwrotu skradzionych dóbr kościelnych.
Michel Djotodia – muzułmański wojskowy i lider ruchu Seleka – 24 marca ogłosił się prezydentem Republiki Środkowoafrykańskiej. Samodzielnie kieruje resortami siłowymi w utworzonym rebelianckim rządzie.
Wesprzyj nas już teraz!
Arcybiskup, wraz dwoma biskupami z jego prowincji, wyliczył w liście zbrodnie, za które odpowiedzialny jest prezydent Djotodia. W tym „groźby, terror i tortury, gwałty na dziewczynach i kobietach (niektóre z ofiar popełniły samobójstwa), a także werbowanie dzieci”.
Rebeliancki ruch Seleka, składa się w większości z muzułmanów obcego pochodzenia, miejscowi mahometanie stanowią mniejszość. „Islamiści są w większości odpowiedzialni za grabieże, jakie mają teraz miejsce. Jakie są prawdziwe intencje tego ruchu wobec naszych chrześcijańskich instytucji?”- pisze arcybiskup Nzapalainga.
Autorzy listu wyliczają kolejne zbrodnie islamskich rebeliantów: „profanacje miejsc i przedmiotów kultu, rabunek i splądrowanie budynku katolickiego radia w Bangui i Bambari”, ostrzelanie przez islamskie bojówki wiernych zebranych przed katedrą pod wezwaniem Niepokalanego Poczęcia NMP w Bangui, utrudnianie posługi duszpasterskiej miejscowym kapłanom i biskupom oraz praktyk religijnych wiernym.
Republikę Środkowoafrykańską zamieszkuje 5,1 mln osób, z czego połowę stanowią chrześcijanie a 35 proc. katolicy. Muzułmanie to zaledwie 15 proc. populacji. Reszta społeczeństwa wyznaje lokalne, pierwotne religie. Jak zauważają zachodni analitycy, grozi im szybka islamizacja.
Źródło: catholicculture.org/ allafrica.com
Marcin Rak