Europejski Urząd Nadzoru Bankowego (EBA) i Europejska Agencja Leków (EMA) – to unijne agencje, o których przeniesienie z Londynu do Warszawy stara się polski rząd. Instytucje te będą musiały opuścić brytyjską stolicę po wyjściu kraju z Unii. Najprawdopodobniej stanie się to w 2019 roku.
Jak poinformowała „Rzeczpospolita”, roboczy zespół ds. skutków Brexitu podjął już analizę „zysków z lokalizacji na terenie naszego kraju siedziby tych obu instytucji”. Minister ds. europejskich Konrad Szymański stwierdził, że analiza ta musi być „dogłębna” i ustalić, jaki będzie „wpływ przeniesienia obu instytucji na biznes, środowiska naukowe i akademickie”.
Wesprzyj nas już teraz!
Europejski Urząd Nadzoru Bankowego to dość młoda instytucja. Powstała zaledwie 6 lat temu, a jej celem jest nie dopuszczenie do powtórzenia kryzysu finansowego. Urząd kontroluje wypłacalność największych banków Wspólnoty, prowadzi ich „stress-testy” oraz koordynuje prace narodowych urzędów nadzoru bankowego.
Europejska Agencja Leków działa 22 lata. Wydaje ona zgody na wprowadzenie na rynek UE nowych leków. To ważna rola, bo Unia produkuje około 1/3 wszystkich preparatów medycznych na świecie.
Jak podaje dziennik, polski wniosek do Brukseli o lokalizację w naszym kraju EBA i EMA musi zatwierdzić cały rząd. Sukces miałby być wyraźnym sygnałem proeuropejskiej polityki rządu PiS – ocenianego jako eurosceptyczny.
Źródło: rmf24.pl
MA