Życie chrześcijańskie w Strefie Gazy jest w stanie agonalnym – uważa biskup pomocniczy patriarchatu łacińskiego w Jerozolimie William Schomali. Do nowej fali przemocy w konflikcie izraelsko-palestyńskim z uczuciem wielkiej rezygnacji odnosi się o. Pierbattista Pizzaballa, kustosz franciszkańskiej Kustodii Ziemi Świętej.
„Należy powstrzymać obecną falę przemocy. Obawiam się również coraz większej emigracji chrześcijan z Ziemi Świętej” – powiedział w rozmowie z niemiecką agencją katolicką KNA bp Schomali, Palestyńczyk urodzony Bajt Sahur na terenie Autonomii Palestyńskiej. Wezwał on Izrael i Palestyńczyków do powrotu do stołu rokowań. „Izrael i Hamas muszą słuchać głosu rozsądku” – powiedział biskup i wezwał strony konfliktu do zawieszenia broni i zniesienia blokady Strefy Gazy. Zwrócił uwagę, że skutki trwających od ponad dwóch tygodni walk coraz bardziej odczuwają chrześcijanie w Ziemi Świętej. Drastycznie zmalała liczba pielgrzymów i załamał się religijny ruch turystyczny, tak ważny dla egzystencji miejscowych chrześcijan.
Wesprzyj nas już teraz!
Odnosząc się do aktualnych wydarzeń w świecie arabskim, szczególnie w Iraku i Syrii, bp Schomali powiedział, że jest ona „bardzo przygnębiająca” i napawa pesymizmem. „Modlitwa papieża Franciszka o pokój w Ziemi Świętej u wielu osób wzbudziła nadzieję, a z drugiej strony mamy wysoki stopień frustracji, że jak dotychczas nie przyniosła ona żadnych owoców” – powiedział biskup.
Zdaniem kustosza franciszkańskiej Kustodii Ziemi Świętej, o. Pierbattisty Pizzaballi, ciągle zmieniająca się sytuacja na Bliskim Wschodzie prowadzi do wielkiej niepewności w regionie. O. Pizzaballa niedawno wrócił z duszpasterskiej podróży do północnej Syrii i Libanu. Rezydujący na codzień w Jerozolimie franciszkanin powiedział, że najdramatyczniej sytuacja wygląda w okolicy Aleppo w północnej Syrii. Miliony ludzi żyje bez wody pitnej i elektryczności, nie mając żadnych możliwości ucieczki.
Wojna w Syrii drastycznie wpływa na sytuację w Libanie, do którego uciekają niezliczone rzesze Syryjczyków. „Można przypuszczać, że większość syryjskich uciekinierów nie powróci w ojczyste strony” – powiedział o. Pizzaballa.
Włoski franciszkanin wskazał na „mieszaną” sytuację chrześcijan na Bliskim Wschodzie. „Z jednej strony jako obywatele swoich państw znajdują się w podobnej sytuacji jak wszyscy. Jednak w regionach znajdujących się w rękach islamskich ekstremistów chrześcijanie mają wielkie problemy, szczególnie w Iraku na terenach zajętych przez terrorystyczne ugrupowanie dżihadystów Państwa Islamskiego. „Szybko zmieniające się grupy ekstremistów są przyczyną dodatkowej niepewności” – zaznaczył o. Pizzaballa.
Z uczuciem wielkiej rezygnacji kustosz franciszkańskiej Kustodii Ziemi Świętej odniósł się do nowej fali przemocy w konflikcie izraelsko-palestyńskim. Jego zdaniem, z dużą dozą pewności można powiedzieć, że obecny konflikt potrwa dłużej niż wcześniejsze. „Nawet gdy dojdzie do zawieszenia broni, to jak na razie nie widać żadnych dróg do osiągnięcia stabilnego pokoju” – powiedział o. Pizzaballa.
Według ostatnich danych Ministerstwa Zdrowia Strefy Gazy, po 18 dniach od rozpoczęcia zbrojnego konfliktu zginęło 926 Palestyńczyków, a rannych zostało ok. 6 tys. osób.
Po stronie izraelskiej straty wynoszą 37 zabitych, z czego 34 to żołnierze, a trzech – cywile.
Źródło: KAI
luk