W parafii rzymskokatolickiej pw. Chrystusa Króla w Dolicach (woj. zachodniopomorskie) doszło do brutalnego ataku na plebanię. Bardzo agresywny sprawca wyrwał bramę, zniszczył drzwi wejściowe do plebanii, uszkodził elewację budynku. W stronę kapłanów były kierowane groźby śmierci. Doniesienie złożono już na policji, która podjęła pierwsze czynności.
Jak udało się nam ustalić do napadu doszło o 2.00 w nocy. Napastnikiem był młody mężczyzna. Przez dwadzieścia minut z wściekłością demolował on parafialne dobra, głównie budynek plebanii. Świadek, tych dramatycznych wydarzeń, który nie chce ujawniać swoich danych, powiedział nam, że „mężczyzna zachowywał się bardzo agresywnie”. – Być może był pod wpływem narkotyków, bo ciężką stalową, bramę, przez którą wjeżdża się na plebanię, wyrwał i rzucił na ziemię jakby była zrobiona z papieru. Krzyczał przy tym przeraźliwie, ze pozabija wszystkich księży, bluźnił Krzyżowi Świętemu. Powywracał betonowe donice i uszkodził elewację plebanii, rzucając w nią jakimiś przedmiotami – relacjonuje dla PCh24.pl świadek napadu na plebanię.
Księża zamknięci na plebanii powiadomili policję (zawiadomienie ostatecznie trafiło do Komendy Powiatowej Policji w Stargardzie), która przybyła na miejsce zdarzenia w ciągu 20 minut. Niestety, widząc nadjeżdżający radiowóz, przestępca zbiegł. Policja zabezpieczyła dowody i skierowała zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa do prokuratury. Obecnie oczekuje na reakcję prokuratury, która zleci funkcjonariuszom przeprowadzenie konkretnych czynności w sprawie.
Co ciekawe dwa lata temu w tej samej parafii, doszło do pobicia księdza wikariusza Jarosława Malca. Wówczas sprawcą był inny agresywny mężczyzna, który obecnie znajduje się w więzieniu za ciężkie pobicie mieszkańca tej samej wsi, w której mieszkał przestępca. Do ataku na księdza doszło w styczniu 2020 roku, w Święto Podwyższenia Krzyża. Podczas modlitwy różańcowej mężczyzna Jacek S. (mieszkaniec Dolic) zaczął kopać ołtarz. Zakłócał modlitwę wulgarnymi okrzykami. Ordynarnie zwracał się do księży.
Po nabożeństwie wpadł do zakrystii i uderzył księdza Jarosława Malca w twarz. Uderzał też pięścią w tabernakulum, krzycząc że może je zniszczyć. Kiedy ksiądz opuścił zakrystię, napastnik udał się za nim. Szarpał sutannę księdza, bluzgał. Niestety, żadna osoba uczestnicząca we Mszy św. nie stanęła w obronie swojego kapłana. Wszyscy uciekli w popłochu.
Adam Białous