O. prof. Dariusz Kowalczyk SJ na łamach portalu Opoka.org.pl odniósł się do najnowszych wytycznych Stolicy Apostolskiej, które dotyczą – między innymi – kwestii możliwości dopuszczenia do roli świadka sakramentu chrztu osoby homo- oraz transseksualnej.
Jezuita wskazał, że zgodnie z Kodeksem Prawa Kanonicznego chrzestnym może zostać taki katolik, który nie tylko sam jest ochrzczony, bierzmowany i przyjął już Komunię świętą, ale również żyje zgodnie z wiarą. Z tego powodu, wskazał profesor, niekiedy nie jest łatwo znaleźć kandydata na chrzestnego w rodzinie lub pośród przyjaciół.
„Okazuje się, że poszukujący chrzestnego będą mieli teraz więcej możliwości” – zauważył jezuita z ironią. Wskazał na odpowiedzi udzielone przez kardynała Victora Manuela Fernándeza z Dykasterii Nauki Wiary na pytania o osoby homo- i transseksualne, odpowiedzi, które zdają się być ostatecznie… pozytywne.
Wesprzyj nas już teraz!
Jedno z pytań, jakie Dykasterii zadał biskup Jose Negri z Brazylii, brzmiało: „Czy osoba transseksualna może być chrzestnym lub chrzestną?” O. prof. Dariusz Kowalczyk zauważył, że Dykasteria odpisała mówiąc o tym, że to możliwe „pod określonymi warunkami”. Jest jednak problem… „Nie podaje się, jakie to są owe „określone warunki”, ale stwierdza się, że bycie chrzestnym nie jest prawem, a zatem potrzeba „duszpasterskiej roztropności”, by uniknąć skandalu lub zamieszania we wspólnocie kościelnej. Tyle że można odnieść wrażenie, że zamieszanie już jest…” – napisał.
Następnie odniósł się do kwestii dotyczącej ewentualności dopuszczenia do roli chrzestnego osoby homoseksualnej. Jezuita zwrócił uwagę na poważną mętność odpowiedzi; kardynał odparł bowiem tak, że w sumie – o wszystkim ma rozstrzygnąć roztropność duszpasterska. „No cóż! Chciałoby się powtórzyć pytanie: «Czy osoba homoafektywna, który żyje w związku, może być chrzestnym?» Tak czy nie? Bo z udzielonej odpowiedzi wynikałoby, że raczej nie, ale trzeba rozeznawać, bo może w konkretnym przypadku tak, czyli że właściwie, w pewnych okolicznościach, tak” – napisał o. prof. Dariusz Kowalczyk.
Jak podsumował: „w tej sytuacji trzeba liczyć na zmysł wiary Ludu Bożego, który sprawi, że wujkowie, którzy współżyją z innymi wujkami, nie będą raczej brani przez rodziców pod uwagę jako kandydaci na chrzestnych”…
Źródło: opoka.org.pl
Pach