24 marca 2017

W czwartkowy poranek informowaliśmy o reakcji fanów facebookowego kanału anglojęzycznego arabskiej telewizji Al Jazeera. ZOBACZ WIĘCEJ. O sprawie szeroko pisało wielu użytkowników Twittera. Teraz do doniesień odniosła się sama stacja. Na swojej stronie zauważa, że „serce” i „śmiech” jako reakcja na zamach w Londynie stanowiły około 5 proc. wszystkich interakcji. Ponadto najpopularniejsza reakcja czyli polubienie wcale nie musi oznaczać popierania terrorystów.

 

Ziad Ramley, autor wpisu na stronie aljazeera.com uważa, że niedopuszczalnym jest twierdzenie, jakoby „serce” bądź „śmiech” pozostawione pod facebookowym doniesieniem o zamachu oznaczało, że cały świat muzułmański prezentuje pozytywny stosunek do przemocy. „Nie ma nic dalszego od prawdy” – przekonuje zauważając, że informację o reakcji fanów strony Al Jazeera English na FB udostępnił nawet członek australijskiego parlamentu George Christensen z Narodowej Partii Australii.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Publikujący na oficjalnej stronie stacji Al Jazeera autor dostarcza garść informacji dowodzących, że oparta o facebookowe reakcje teza o sprzyjaniu zamachowcom przez znaczne grupy muzułmanów jest błędna.

 

Po pierwsze Ziad Ramley zauważa, że spośród około 5,2 tys. wszystkich reakcji, „serce” lub „śmiech” użyło około 280 osób. To około 5 proc. wszystkich interakcji. Podobna proporcja takich zachowań wystąpić miała w temacie zamachu w Londynie na facebookowych stronach BBC, Sky News oraz CNN. Z kolei cała seria emotikon „ha ha”, jaką widzieć mogliśmy na krążących po Twitterze zdjęciach ekranu (screenshot) mogła zostać wywołana przez jedną osobę.

 

Ponadto, zdaniem Ramleya, nie ma możliwości zweryfikowania, jakie intencje stoją za osobami posługującymi się konkretnymi emotikonami pod doniesieniem o zamachu w Londynie. W tej sytuacji najpopularniejsza reakcja czyli polubienie (lajk) może oznaczać wiele – czytamy na aljazeera.com.

 

Publicysta serwisu pokazuje ponadto dane geograficzne (lokalizację) osób reagujących „sercem” lub „śmiechem” na zamach. Najwięcej takich użytkowników w chwili reagowania na zamach w Londynie korzystało z internetu na terenie Wielkiej Brytanii, Kenii i Szwecji.

 

Mimo że na terenie Zjednoczonego Królestwa, Kenii oraz Szwecji żyje wielu muzułmanów, Ziad Ramley podważa twierdzenia łączące osoby zostawiające pod doniesieniem o zamachu „serce” lub „śmiech” z islamem, gdyż takie dane nie są publiczne.

 

Informowanie przez media o zostawianiu przez muzułmanów emotikon „serce” oraz „śmiech” pod informacją o krwawym zamachu w Londynie Ramley uważa za dezinformację (fałszywy news, fake news). Publicysta aljazeera.com twierdzi, że za takimi działaniami stoi bądź chęć odniesienia sukcesu marketingowego bądź względy ideologiczne – niechęć do świata islamu.

 

Mimo takiej argumentacji publicysty serwisu internetowego arabskiej stacji telewizyjnej, 280 „serc” i „śmiechów” pod doniesieniem o zamachu, nawet jeśli stanowi ledwie 5 proc. ogółu reakcji, w sposób naturalny budzi obawy. Pochodzenie geograficzne takich zachowań ma znaczenie drugorzędne, gdyż wielu zamachowców mordujących w ostatnim czasie na terenie Europy urodziło się na Starym Kontynencie i dysponowało paszportem jednego z państw należących do Unii Europejskiej. Khalid Masood, który w środę przeprowadził krwawy zamach na Moście Westminsterskim w Londynie, był obywatelem Zjednoczonego Królestwa. Czy więc argumentacja Ziada Ramleya z Al Jazeery może kogoś uspokoić?

 

Źródło: aljazeera.com / PCh24.pl

MWł

  

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Bez Państwa pomocy nie uratujemy Polski przed planami antykatolickiego rządu! Wesprzyj nas w tej walce!

mamy: 310 141 zł cel: 300 000 zł
103%
wybierz kwotę:
Wspieram