Prezydent Kazachstanu Nursułtan Nazarbajew przygotował dokładny harmonogram przechodzenia kraju z cyrylicy na alfabet łaciński. Wiadomo, że w roku 2018 władze w Astanie mają dysponować wieloosobową grupą specjalistów zajmujących się alfabetyczną rewolucją.
Czym kieruje się Nazarbajew decydując się na takie zmiany? Głosy są podzielone: łatwiejszy dostęp do świata nowoczesnych technologii, odejście od rosyjskiej strefy wpływów, czy po prostu chęć jakichkolwiek zmian, byle takowe miały miejsce.
Wesprzyj nas już teraz!
W Kazachstanie o zmianie alfabetu mówi się już od kilku lat. W opracowanym przez Nazarbajewa programie „Strategia Kazachstan-2050”, można było przeczytać, że „przejście na alfabet łaciński posłuży nie tylko rozwojowi języka kazachskiego, ale i przekształci go w język współczesnej informacji”.
Sytuacja gospodarcza Kazachstanu nie jest najlepsza. Do tego dochodzi zagrożenie terrorystyczne i spory na linii władza centralna – elity regionalne. W Astanie doszli do wnioski, że zamiast dokonywać rewolucyjnych zmian w gospodarce, należy przyjąć alfabet łaciński i przynajmniej w ten sposób nieco zbliżyć się do Zachodu.
Kilkanaście lat temu sąsiedni Uzbekistan przyjął alfabet łaciński. Reformę językową w ubiegłym roku ostro skrytykował kandydat na prezydenta Uzbekistanu, Sarwar Otamuratow. Stwierdził on, że reforma była źle przygotowana, a nowe litery nie odpowiadają specyfice języka kazachskiego.
Na razie w kwestii kazachskiej reformy nie ma żadnych komentarzy kremlowskich dygnitarzy. Z kolei państwowi urzędnicy w Astanie są przekonani, że kosztująca miliony rewolucja w literach w żaden sposób nie wpłynie na stosunki Moskwy z Astaną.
Do 1929 w Kazachstanie posługiwano się alfabetem arabskim, w latach 1929-1940 – łacińskim, a od 1940 cyrylicą z kilkoma zmodyfikowanymi literami.
ChS
Źródło www.lenta.ru