Okrzyk „Allah akbar” rozbrzmiał w niemieckim Frankfurcie nad Menem z okazji otwarcia obchodów ramadanu – postnego miesiąca muzułmanów. Za publiczne pieniądze na ulicy Grosse Bockenheimer Strasse, popularnego w mieście deptaku, umieszczono „świąteczne” ozdoby – podświetlone półksiężyce oraz napisy „szczęśliwego ramadanu” („Happy ramadan”).
Według mediów koszt to kilkadziesiąt tysięcy euro, mniej więcej tyle, co koszt zawieszenia w tym samym miejscu ozdób Bożonarodzeniowych.
Ramadan rozpoczął się 10 marca. Na wspomnianej ulicy we Frankfurcie zgromadziły się wieczorem tłum ludzi. Odliczali sekundy do rozświetlenia ramadanowych ozdób. Gdy to się stało, wznosili radosne okrzyki, wśród nich okrzyk „Allah akbar”.
Wesprzyj nas już teraz!
Władze miejskie przekonują, że chodzi tutaj o symbol tolerancji, inkluzji i różnorodności. We Frankfurcie mieszka – według różnych szacunków – od 100 do 150 tysięcy muzułmanów.
Inicjatywę uczczenia ramadanu pochwalił były prezydent Niemiec Christian Wulff z CDU. Jak przekonywał w rozmowie z „Die Welt”, kapitanem narodowej drużyny piłkarskiej Niemiec jest muzułmanin, w Bundeswehrze służy 5000 muzułmanów – dlatego w takich czasach uczczenie ramadanu jest „bardzo ważnym sygnałem”.
Były prezydent przekonywał też, że Niemcy potrzebują imigrantów, a do kraju napływa wciąż zbyt mało wykwalifikowanych pracowników zagranicznych. Ma za to odpowiadać klimat „wrogości, nienawiści i nieufności”, który cechowałby część społeczeństwa niemieckiego. Dlatego potrzebna jest większa „otwartość na świat”.
Źródło: jungefreiheit.de
Pach