Aref Ali Nayed, ambasador Libii w Zjednoczonych Emiratach Arabskich powiedział w jednym z wywiadów, że ataku terrorystów Państwa Islamskiego na Rzym należy spodziewać się w ciągu najbliższych tygodni. Mogą oni użyć w tym celu wcześniej przejętych libijskich samolotów.
– Przerażający film przedstawiający ścięcie 21 koptyjskich chrześcijan w Libii zawierał bezpośrednie zagrożenie ze strony IS dla Rzymu – mówił Nayed. – Groźba IS dla Włoch może się urzeczywistnić w ciągu zaledwie kilku tygodni, a nie miesięcy – dodawał.
Wesprzyj nas już teraz!
Wg ambasadora, bojownicy IS mogą wykorzystać jedną z dwóch metod zamachu. Libijscy terroryści mogą spróbować przedostać się do Włoch za pomocą jednej z wielu łodzi przewożących nielegalnych Libijczyków. Tutaj mogą się przegrupować i przeprowadzić zamach. Mogą także wykorzystać libijski samolot cywilny lub małe samoloty wojskowe, wyładowując je materiałami wybuchowymi i / lub bronią chemiczną. Wg Nayeda, islamistom wystarczy godzina na dotarcie do Rzymu z kontrolowanego przez nich lotniska w Syrii.
Amerykańskie agencje wywiadowcze ostrzegały we wrześniu ub. r., że islamskie bojówki w Libii przejęły kilkanaście samolotów handlowych. Do tej pory ich nie odzyskano.
Raporty wywiadowcze, które krążyły pod koniec sierpnia w Europie przestrzegały europejskie rządy, że jeden lub więcej samolotów może być wykorzystanych do przeprowadzenia zamachów w rocznicę ataku na World Trade Center. Do ataków jednak nie doszło.
Wg libijskiego ambasadora niedawny zamach w Tunezji, za który odpowiedzialne jest IS pokazuje, że grupa jest zdolna do prowadzenia skoordynowanych i skutecznych akcji z obszaru Libii. – Ataki IS są coraz częstsze i coraz większe. Dlatego musimy na poważnie brać groźby pod adresem Włoch i południowej Europy – powiedział ambasador.
Nayed, doradca premiera Libii ds. bezpieczeństwa narodowego, potwierdził, że terroryści libijscy są zjednoczeni z bojownikami IS. Obawia się on wzrostu potęgi islamistów dzięki libijskiej ropie, zwłaszcza, że dwa kluczowe miasta libijskie są już w rękach dżihadystów z tzw. Państwa Islamskiego, w tym nadmorska Derna, od lat będąca siedzibą islamskich bojowników.
Ambasador libijski lobbuje w Waszyngtonie, by Amerykanie bardziej zaangażowali się w walkę z IS i przeciwdziałali eskalacji konfliktu między sunnitami oraz szyitami na Bliskim Wschodzie. Arabia Saudyjska czyni starania w zakresie budowy arsenału broni atomowej. Saudyjski król, Salman bin Abdulaziz zacieśnia współpracę z Pakistańczykami.
Ostatnio premier Pakistanu Nawaz Sharif witany był z wielkimi honorami w Arabii Saudyjskiej. W przeciwieństwie do innych przywódców, król osobiście powitał go na lotnisku w Rijadzie.
– Pamiętajmy, że Saudyjczycy dostarczyli większość środków, które pozwoliły Pakistanowi zbudować bombę atomową – ostrzega były agent CIA, Duane „Dewy” Clarridge. Saudyjczycy zakupili od Chińczyków rakiety średniego zasięgu DF-3 i rakiety DF-21 o zasięgu około 600 mil. Wg Clarridge’a, Saudyjczykom nie potrzeba nawet chińskich rakiet, by zniszczyć kluczowe cele w Iranie. Jeśli nie dojdzie do porozumienia z Teheranem – wg CIA – należy spodziewać się wielkiego wyścigu zbrojeń w regionie.
Źródło: washingtontimes.com., AS.