– Stoimy z Rosją po przeciwnych stronach. Idziemy ramię w ramię z europejskimi sojusznikami – zapewnia w rozmowie z „Faktem” ambasador Węgier w Polsce Orsolya Zsuzsanna Kovács.
– A co do tego, co dzieje się od 24 lutego na Ukrainie, to stanowisko Węgier w tej sprawie jest jednoznaczne: Rosja jest agresorem. Rosja zaatakowała Ukrainę – podkreśliła ambasador. Przypomina, że Węgry zagłosowały za wszystkimi europejskimi pakietami sankcji. – Wielokrotnie podkreślaliśmy, że w tej sytuacji idziemy ramię w ramię z europejskimi sojusznikami – zapewniła.
W rozmowie poruszono kwestię tego, że Węgry stały się jedynym państwem w Unii Europejskiej, które nie zezwala na transport broni do Ukrainy przez swoje terytorium.
– Nie zgadzamy się na transport broni przez granicę węgiersko-ukraińską. Dlaczego? Bo mamy dość krótki korytarz humanitarny – odpowiedziała przedstawicielka węgierskiej dyplomacji. – Gdyby w jedną stronę szli ludzie, a w drugą stronę jechała broń, oznaczałoby to ogromne niebezpieczeństwo właśnie dla tych uciekających ludzi. (…) Dostawami broni nie tylko ryzykowalibyśmy wciągnięcie Węgier do wojny, ale narazilibyśmy na ogromne niebezpieczeństwo mniejszość węgierską żyjącą w Ukrainie, na Zakarpaciu – zaznaczyła. (PAP)