Amerykańskie centra handlowe i kompleksy rozrywkowe wzmacniają ochronę, w obawie przed zamachami terrorystycznymi, podobnymi do tego, jaki miał miejsce w stolicy Kenii. W wyniku akcji członków islamskiej bojówki – którzy w większości pochodzili z krajów zachodnich – zginęło wówczas ponad 70 osób. Pośród zamachowców było trzech Amerykanów, dwóch z Minneapolis.
Centrum handlowe w Minneapolis w związku z atakiem w stolicy Kenii podjęło ścisłą współpracę z organami ścigania. Podobnie uczyniła firma The Bloomington Minnesota Property, posiadająca 520 sklepów, parki rozrywki, akwarium oraz liczne kina w USA.
Wesprzyj nas już teraz!
W oświadczeniu sieci handlowej Mall of Amercia można przeczytać, że wprowadziła „dodatkowe środki bezpieczeństwa. Niektóre z nich mogą być widoczne dla klientów, a inne nie. Będziemy nadal śledzić sytuację wraz z organami ścigania i pozostaniemy czujni, jak zawsze, w podobnych sytuacjach”.
Właściciele amerykańskich centrów handlowych starają się wzmocnić ochronę w taki sposób, by jednak nie przeszkadzała ona setkom ludzi, robiącym zakupy lub korzystającym z rozrywki.
Po ataku na centrum handlowe w Nairobi, firmy usługowe, w szczególności centra handlowe, mogą domagać się od lokalnej policji nasilenia patroli na terenie swojej własności i obecności większej liczby funkcjonariuszy.
Liczba ofiar zamachu terrorystycznego w Kenii jest największa odkąd Al-Kaida zaatakowała ambasadę USA w centrum Nairobi w sierpniu 1998 roku, zabijając co najmniej 213 osób. Trzypiętrowy budynek zawalił się wówczas, grzebiąc nieznaną liczbę ciał pod gruzami.
– Większość centrów handlowych jest w miarę bezpiecznych – twierdzi William Nesbitt, prezes Security Management Services International Inc. z Kalifornii. Niektóre amerykańskie centra mieszczą posterunek policji, ponieważ są one często jednymi z najwyższych i największych budynków w mieście, w których jest duże natężenie ruchu mieszkańców.
Źródło: Newsmax.com, AS.