Dowództwo armii USA zapowiedziało, że już niebawem zastąpi 1 tys. żołnierzy piechoty bezzałogowymi robotami i innymi urządzeniami technologicznymi.
– Mam jasne wytyczne, aby planować wykonywania niektórych manewrów przez roboty. Mają one zastąpić żołnierzy piechoty – stwierdził generał Robert Cone, szef Dowództwa Szkolenia i Doktryny Armii na niedawnym sympozjum wojskowym w Wirginii.
Wesprzyj nas już teraz!
Cone zauważył, że już w tej chwili amerykańskie wojsko korzysta z większej liczby bezzałogowych pojazdów naziemnych, czemu towarzyszy spadek liczby żołnierzy służących w armii. W 2014 r. ich liczba spadnie z 540 tys. do 490 tys., a do 2019 r. – do 420 tysięcy. Generał powołał specjalny panel doradców, którzy opracują nowe strategie prowadzenia działań wojennych. Sukces ma być osiągany przy wyraźnym ograniczeniu liczby żołnierzy bezpośrednio prowadzących działania bojowe.
Cone zauważył, że wydatki związane z utrzymaniem wojskowych mają największy udział w ogólnych kosztach. Dlatego trwają prace nad ich ograniczeniem poprzez większą robotyzację. Generał podał przykład udanej reformy marynarki wojennej, gdzie obniżono liczbę osób służących na okrętach wskutek zautomatyzowania wielu operacji.
Wśród amerykańskich strategów panuje zgoda co do konieczności cięcia kosztów przez wprowadzenie innowacyjnych rozwiązań technologicznych. Gen. Keith Walker stwierdził, że armia „będzie musiała całkowicie zmienić swój charakter, do czego konieczny jest przełom w dziedzinie nauki i technologii”. Przewiduje, że radykalna zmiana jej oblicza widoczna będzie najwcześniej w 2030 r.
Źródło: voiceofrussia.com, AS.