Ponad połowa imigranckich gospodarstw domowych w Stanach Zjednoczonych korzysta z jakiejś formy pomocy socjalnej. Jeśli mają dzieci, odsetek ten przekracza trzy czwarte. Raport pokazuje także znaczną „popularność” korzystania z państwowej pomocy przez rodowitych Amerykanów. Wielu z nich także nie pogardza publicznymi pieniędzmi czy innego typu formami wsparcia.
51 procent prowadzonych przez imigrantów gospodarstw domowych korzysta z talonów żywnościowych, szkolnych posiłków, pomocy mieszkaniowej czy Medicaid (dopłat do ubezpieczenia zdrowotnego). Jak podaje raport Center for Immigration Studies, w gospodarstwach prowadzonych przez rodowitych Amerykanów odsetek ten to 30 procent.
Wesprzyj nas już teraz!
W obydwu kategoriach z różnych form wsparcia chętniej korzystają rodziny z dziećmi. W imigranckich gospodarstwach z dziećmi 76 procent korzysta z pomocy społecznej, podczas gdy w znajdujących się w podobnej sytuacji gospodarstwach rodowitych Amerykanów jest to 52 procent.
Jak powiedział Steven Camarota, dyrektor badawczy centrum i autor raportu, badania te wskazują na konieczność większej ostrożności przy przyjmowaniu osób do kraju. Jego zdaniem obecny system pozwala na przybywanie do Stanów mało wyedukowanych i skazanych na pomoc państwa migrantów
Inni komentatorzy zwracają z kolei uwagę na niepokojące zjawisko, jakim jest korzystanie przez większość rodowitych Amerykanów z dziećmi z publicznych środków. Wskazują jednocześnie, że sytuacja imigrantów zawsze była gorsza, jednak później wspierali się oni na drabinie społecznej.
Największa liczba imigrantów korzystających z „dobrodziejstw” państwa opiekuńczego pochodzi z Meksyku i Karaibów. W mniejszym stopniu na garnuszku państwa żyją przybysze z Europy oraz wschodniej i południowej Azji. Korzystanie z pomocy państwa zmniejsza się wraz z długością pobytu. Imigranci mieszkający na terenie Stanów Zjednoczonych powyżej 20 lat otrzymują ją rzadziej niż nowi przybysze – choć i tak częściej od rodowitych mieszkańców.
Niektóre dane świadczą jednak pozytywnie o imigrantach do USA. W 87 procentach ich gospodarstw domowych przynajmniej jedna osoba pracuje.
Tymczasem w gospodarstwach rodowitych Amerykanów jest to jedynie 76 procent.
Źródło: usatoday.com
mjend