„Asertywna postawa” Chin na Morzu Południowochińskim, a także północnokoreański program nuklearny skłoniły amerykańską marynarkę do przerzucenia 30 tysięcy żołnierzy na Hawaje i inne pobliskie wyspy, by skrócić ewentualny czas reakcji w regionie Azji i Pacyfiku.
Przeniesienie znacznej liczby żołnierzy piechoty morskiej w rejon Pacyfiku, to kluczowy element amerykańskiej strategii przywrócenia równowagi sił w Azji. Chińczycy właśnie kończą budową trzeciego pasa startowego na wyspach w spornym rejonie Morza Południowochińskiego. Trzeci pas ma pomieścić większość chińskich myśliwców.
Wesprzyj nas już teraz!
Amerykanie – według południowokoreańskiej gazety „Munhwa Ilbo” – planują także w przeciągu miesiąca rozmieścić broń strategiczną w czterech miejscach w Korei Południowej. W pobliżu półwyspu mają znaleźć się amerykańskie okręty podwodne, bombowce B-2 Stealth, lotniskowce o napędzie jądrowym oraz samoloty F-22 Stealth. W październiku do bazy lotniczej w Korei Południowej trafią dwa myśliwce F-22 i USS Ronald Reagan.
Oprócz tego US Marine Corps zgromadził w poniedziałek na Hawajach dowódców z 23 krajów na specjalnej konferencji, poświęconej kwestiom integracji operacji sił desantowych. Uczestniczyli w niej m.in. oficerowie z Wietnamu, Filipin i Japonii.
Waszyngton niepokoi „asertywność” Pekinu na Morzu Południowochińskim. Chińska państwowa agencja informacyjna Xinhua oskarża – zachęcone obecnością amerykańskich sił – kraje, będące w sporze z Chinami, o podjęcie agresywnych kroków względem Pekinu. Agencja podkreśliła, że za ewentualny wybuch konfliktu na spornych wodach, bezpośrednią odpowiedzialność ponosić będą Stany Zjednoczone.
Źródło: valuewalk.com
AS