Tuż po tym, jak sędzia z Dystryktu Columbia orzekł, iż amerykańska Agencja Bezpieczeństwa Narodowego nielegalnie podsłuchiwała obywateli, Departament Stanu właśnie ogłosił, iż pojawiła się w Afryce nowa niebezpieczna grupa terrorystyczna. Brygada Al-Murabitun zagraża interesom USA i Zachodu. Kieruje nią Algierczyk, weteran z Afganistanu.
Mokhtar Belmokhtar jest opisywany jako „ryzykant”, wręcz „człowiek lekkomyślny”, który „z lubością przeprowadza ataki mogące mu przynieść rozgłos medialny”.
Wesprzyj nas już teraz!
Algierczyk stracił oko od odłamków w czasie wojny z Sowietami w Afganistanie. Do kraju wrócił w 1990 r. Został przywódcą Al- Kaidy w islamskim Maghrebie.
W 2012 r. miał się usamodzielnić i stworzyć własny batalion bojowników – Mulathameen. Belmokhtar jest odpowiedzialny m.in. za porwanie kanadyjskiego dyplomaty, atak na algierską gazownię, w wyniku którego zginęło 38 cywilów, wśród nich trzech Amerykanów. Przeprowadził wiele krwawych zamachów w Mali i Nigrze.
W sierpniu 2013 r. Belmokhtar połączył się z Ruchem na rzecz Jedności i Dżihadu w Afryce Zachodniej, tworząc organizację Al- Murabitun. Jej celem jest „zjednoczenie dżihadystów od Nilu do Atlantyku, aby zmierzyć się z syjonistyczną kampanią przeciwko islamowi i muzułmanom”.
Departament Stanu USA podkreśla, że nowa organizacja jest szczególnie niebezpieczna dla Stanów Zjednoczonych. Wg niektórych analityków Belmokhtar wykonuje rozkazy centralnego kierownictwa Al-Kaidy, mimo że oficjalnie odciął się od tej grupy.
Amerykanie zaliczyli Brygadę Murabitun do organizacji terrorystycznych. Za głowę Belmokhtara wyznaczono nagrodę w wysokości 5 milionów dolarów. Jego dokładne miejsce pobytu nie jest znane, chociaż grupa operuje głównie w afrykańskim regionie Sahelu, który rozciąga się od Senegalu i Mauretanii na zachodzie po Czad i Erytreę na wschodzie. Region ten zamieszkuje 50 milionów ludzi.
Źródło: Newsmax.com, AS.