26 sierpnia 2021

Amerykanie zmienią politykę sankcji. Zostaną wymierzone w „kleptokratów” i „autokratów”?

(eAgency (CJStumpf) / commons.wikimedia.org, licencja cc #WASZYNGTON #PRAWA CZŁOWIEKA #POLIT )

Paul Massaro i Casey Michel z Hudson Institute sugerują, że Waszyngton zmieni swoją politykę sankcji. „W niedalekiej przyszłości administracja Bidena ujawni bardzo potrzebny przegląd szerszej polityki sankcji Stanów Zjednoczonych” – zaznaczają, wskazując, że rozszerzenie ich w ostatnich latach „stworzyło pajęczynę zamieszania dla podmiotów prywatnych”.

Powołując się na doniesienia „Wall Street Journal” o „obszernym przeglądzie” sankcji autorzy wskazali, że przegląd zmierza do „powstrzymania szeroko zakrojonych kampanii nacisku”, a także do złagodzenia skutków ubocznych i zachęcenia do skoordynowanych, wielostronnych reakcji. Autorzy dodają, że „wielu obserwatorów jest coraz bardziej zaniepokojonych, iż administracja dojdzie do jednego podstawowego wniosku: amerykańskie sankcje muszą zostać zredukowane do niespotykanego wcześniej poziomu”. Przegląd ma odpowiedzieć na pytanie, na ile są skuteczne różne zakazy stosowane względem podmiotów finansowych, instytucji, firm, czy osób prywatnych. O ile Massaro i Michel są za ich redukcją, o tyle wskazują, że „hurtowe ograniczenie stosowania sankcji byłoby również przesadną reakcją”. Wychodzą z założenia, że niektóre ograniczenia okazały się skuteczne, a inne nie. Trzeba jedynie ustalić, co pozostawić.

Analitycy dokonujący przeglądu będą starali się odpowiedzieć na pytanie, czy i w jakim stopniu nałożenie sankcji wpłynęło na zmianę zachowania danego podmiotu. „Pod wieloma względami jest to najprostszy miernik skuteczności sankcji. W końcu, jeśli docelowy reżim konkretnie podejmuje inne działania – na przykład kończy swój program broni jądrowej lub usuwa swoje siły z sąsiedniego kraju – skuteczność sankcji jest widoczna dla wszystkich. Niewiele ostatnich posunięć lepiej oddaje, jak ta teoria może działać, niż zwolnienie pastora Andrew Brunsona z Turcji po tym, jak Stany Zjednoczone nałożyły sankcje na dwóch tureckich urzędników wysokiego szczebla; choć nawet bezpośrednia przyczynowość tego posunięcia jest dyskutowana” – czytamy.

Wesprzyj nas już teraz!

Autorzy tekstu dodają, że w wielu przypadkach nałożenie sankcji nie przyniosło rezultatu. Na przykład Korea Północna pozostaje „niewzruszona” mimo utrzymywania i rozszerzenia zakazów. „Pomimo dziesięcioleci sankcji USA nałożonych na Pjongjang, reżim Kima nadal trwa, nadal terroryzuje swoją populację i nadal korzysta z broni jądrowej. Inne reżimy, czy to w Syrii, czy Wenezueli, również wydają się podążać podobnymi ścieżkami, znosząc amerykańskie sankcje i nadal tłumiąc wszelkie wysiłki na rzecz demokratyzacji. Przeciwnicy amerykańskich programów sankcji, co zrozumiałe, koncentrują się na tej behawioralnej szkole myślenia. I mają rację: nie tylko te reżimy pozostały, ale doprowadziły nawet do sytuacji, w których utrwalają autorytarny uścisk władzy”. Autorzy dodają, że w ostatnich latach polityka sankcji ewoluowała w USA i nie skupia się ona jedynie na zmianie zachowania podmiotu objętego ograniczeniami.

Sankcje są coraz częściej wykorzystywane do „namierzania, obalania i rozwiązywania sieci złośliwych postaci: kleptokratów, oligarchów i zorganizowanych grup przestępczych na całym świecie”. Są kluczowym narzędziem blokującym, uniemożliwiającym tym sieciom „wkradanie się do zachodnich ustrojów”, ale także stały się „kluczowymi narzędziami w szerszym arsenale kontrkleptokracji w Stanach Zjednoczonych – i zasługują na znacznie większą ekspansję niż do tej pory”. Tak postulują analitycy. Pierwsza próba wykorzystania sankcji jako narzędzi przeznaczonych do „demontażu określonych siatek” sięga czasów wojny z terroryzmem. Jak mówił w 2004 roku nieżyjący senator Carl Levin, uważany za ojca chrzestnego amerykańskich wysiłków na rzecz zwalczania kleptokracji: „Osama bin Laden chwalił się, że jego nowi rekruci znają »pęknięcia« w »zachodnich systemach finansowych«, tak jak »linie papilarne« na swoich dłoniach”. Sankcje nałożone na Al-Kaidę i inne organizacje terrorystyczne miały służyć nie zmianie zachowania, a izolacji i zniszczeniu siatek terrorystycznych, głównie poprzez ich „zagłodzenie”, odcięcie dostępu do finansowania.

Jednak autorzy obawiają się, że takie myślenie może nie zwyciężyć przy przeglądzie. Sugerują, że ekipa Bidena odstępując od sankcji wobec osób odpowiedzialnych za budowę gazociągu Nord Stream 2, w tym dyrektora zarządzającego Matthiasa Warniga, de facto zadziałała na korzyść utrzymywania transnarodowego systemu korupcji sprzyjającego Kremlowi. „Logika administracji koncentrowała się na twierdzeniu, że rurociąg Nord Stream 2 jest prawie gotowy, a dalsze sankcje nie zmienią zachowania osób odpowiedzialnych. I nawet z mile widzianą koncentracją administracji na walce z korupcją, odmówiła ona nałożenia dalszych sankcji na rosyjskich oligarchów. Po raz kolejny pojawiła się obawa administracji, że takie sankcje nie zmienią zachowania oligarchów, a nawet zbliżą ich do rosyjskiego prezydenta Władimira Putina”. Zdaniem autorów, „to wstyd”, że ekipa Bidena nie zdecydowała się na obłożenie sankcjami oligarchów, by zniszczyć skorumpowane sieci wspierające autokratyczne reżimy na całym świecie.

Massaro i Michel obawiają się, że administracja Bidena odejdzie od sankcji wymierzonych w skorumpowane postaci. Tymczasem, ich zdaniem, dobrze sprawdza się ustawa Magnickiego z 2012 roku, która akcentuje znaczenie praw człowieka i walkę z korupcją, przez co dba o długoterminowe bezpieczeństwo narodowe. Ustawa, nazwana na cześć nieżyjącego rosyjskiego prawnika Siergieja Magnickiego, nakazuje Stanom Zjednoczonym nałożyć szczególne sankcje na osoby odpowiedzialne za śmierć Magnickiego i inne osoby łamiące prawa człowieka w Rosji. „Po raz pierwszy ustawa Magnickiego publicznie nazwała i zawstydziła skorumpowanych urzędników, zabraniając tym osobom dostępu do rynków finansowych USA – i oparła się na sojusznikach, aby zrobili to samo. Skuteczność takiego programu widać w odwecie Moskwy, kiedy Kreml zakazał wielu urzędnikom amerykańskim, a nawet obywatelom USA adopcji rosyjskich sierot” – czytamy.

W 2016 roku Kongres przyjął globalną ustawę Magnickiego, dającą Białemu Domowi uprawnienia do nakładania sankcji na każdą osobę łamiącą prawa człowieka lub skorumpowanego polityka. „Globalna ustawa Magnickiego nie pasuje do paradygmatu zmiany zachowań; celem jest wyłączenie sieci osób sankcjonowanych, niekoniecznie zmiana ich zachowania. Jednak wyróżniając takie skorumpowane lub kleptokratyczne osoby, program chroni zachodni system finansowy przed nadużyciami i nielegalnymi funduszami. Oferuje również formę wyraźnej odpowiedzialności wobec poszkodowanych przez kleptokratów, którzy w innym przypadku cieszyliby się bezkarnością. Tylko dzięki tym wskaźnikom odniosła duży sukces. Administracja Trumpa agresywnie wykorzystywała ten program w wielu różnych obszarach, sankcjonując skorumpowanych aktorów na całym świecie. Od Birmy po Arabię Saudyjską, od Nikaragui po Demokratyczną Republikę Konga, Stany Zjednoczone nakładały sankcje za sankcjami przeciwko konkretnym osobom zaangażowanym w rażącą korupcję, międzynarodowe pranie brudnych pieniędzy i kleptokrację. Administracja Bidena kontynuowała tę ponadpartyjną pracę, posuwając się nawet do nałożenia sankcji na skorumpowane jednostki w krajach sojuszniczych, takich jak Bułgaria” – czytamy.

Autorzy postulują, by rozszerzyć działanie globalnej ustawy Magnickiego, zwłaszcza biorąc pod uwagę wycofanie się USA z Afganistanu i nagły spadek znaczenia stosunków USA z regionalnymi reżimami. „Stany Zjednoczone powinny rozważyć wprowadzenie nowych, ukierunkowanych sankcji przeciwko wielu osobistościom w regionie, w tym postaciom takim jak były dyktator Kazachstanu Nursułtan Nazarbajew. Stany Zjednoczone nie powinny na tym poprzestać. Jeśli już, to arsenał Waszyngtonu konkretnych, ukierunkowanych narzędzi wymierzonych w oligarchów i kleptokratów na całym świecie – unieruchamiających ich sieci finansowe i blokujący dostęp do zachodnich (i innych) systemów finansowych – powinien zostać rozszerzony na wszystkich frontach”. To postulują analitycy, dodając, że należy także wykorzystać sekcję 7031(c), która powstała w ustawie o skonsolidowanych środkach z 2008 r. i od tego czasu ewoluowała.

Źródło: hudson.org

AS

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Bez Państwa pomocy nie uratujemy Polski przed planami antykatolickiego rządu! Wesprzyj nas w tej walce!

mamy: 283 725 zł cel: 300 000 zł
95%
wybierz kwotę:
Wspieram