17 listopada 2016

Amerykańscy i brytyjscy komandosi otrzymali nagły rozkaz likwidacji szefostwa Al-Kaidy w Syrii

(See page for author [Public domain], via Wikimedia Commons)

Prezydent Obama wydał rozkaz Pentagonowi znaleźć i zabić wszystkich przywódców organizacji powiązanych z Al-Kaidą w Syrii. Podobne polecenie od swoich przełożonych otrzymały siły specjalne w Wielkiej Brytanii. Dlaczego mają być usuwani dowódcy Al-Kaidy w Syrii i dlaczego dopiero teraz wydano polecenie?

 

Analitycy zachodni przekonują, że to z powodu przygotowywania przez dżihadystów dawnej Al-Kaidy w Syrii serii zamachów na cele zachodnie. Rosyjscy komentatorzy uważają, że służby („czyściciele”) mają zatrzeć wszelkie związki rządów amerykańskiego, brytyjskiego czy francuskiego z terrorystami i finansowaniem „brudnej wojny” w państwie Assada.

Wesprzyj nas już teraz!

 

„Washington Post” donosi, że amerykański prezydent wydał polecenie zniszczenia przywódców organizacji Jabhat al-Nusra w Syrii. W ruch ma pójść więcej dronów. Swoje prace mają zintensyfikować agencje wywiadowcze. Według waszyngtońskiej gazety, która często w pierwszej kolejności otrzymuje informacje od władz w USA, decyzja o wykorzystaniu większej ilości dronów i aktywów wywiadowczych, by zwalczać Jabhat al-Nusrę „odzwierciedla obawy Obamy, iż pewne części Syrii mogą stać się nową bazą operacyjną Al-Kaidy u progu Europy południowej”.

 

Gazeta przekonuje, że decyzja Obamy odzwierciedla jego determinację w zwalczaniu terroryzmu. Al-Nusra jest jedną z najbardziej skutecznych sił walczących z wojskami prezydenta Assada w Syrii. Obecnie nosi ona nazwę Jabhat Fatah al-Sham i wypiera się jakichkolwiek związków z Al-Kaidą.

 

Do tej pory Stany Zjednoczone przeprowadziły sporadyczne ataki, by zniszczyć członków Al-Kaidy, którzy wyemigrowali do Syrii z Afganistanu, Pakistanu czy Bangladeszu.

Nowy dekret Obamy daje Joint Special Operations Command (JSOC) szerszą władzę i dodatkowe środki na działalność wywiadowczą. Prezydent chce wyeliminowania głównych działaczy starej Al-Kaidy i szerokiego dowództwa Al-Nusry.

 

Biały Dom i Departament Stanu ustala priorytety działań, by nie dopuścić do sytuacji, w której po ewentualnym pokonaniu konkurencyjnej IS, Al-Nusra zajmie jej miejsce w Syrii. Amerykańscy agenci i komandosi mają prowadzić zaawansowane operacje w północno-zachodniej Syrii, gdzie prowadzą naloty Rosjanie. W pobliżu znajdują się najnowszej generacji rosyjskie systemy obrony powietrznej.

 

Latem trwały negocjacje między Waszyngtonem a Moskwą w sprawie umowy o wspólnej kampanii powietrznej przeciwko Al-Nusra. Jednak negocjacje załamały się. Moskwa oskarżyła USA o niechęć do oddzielenia Al-Nusry od rzekomo „bardziej umiarkowanych ugrupowań rebelianckich”, a Waszyngton zarzucił Rosjanom popełnienie zbrodni wojennych w Aleppo.

 

Od października Amerykanie zintensyfikowali ataki z udziałem samolotów bezzałogowych. Do tej pory udało im się zlikwidować „cztery cele o dużej wartości”, w tym starszego planistę zewnętrznego Al-Nusry. Jedna z bardziej znaczących osób miała zginąć w wyniku ataku z 2 listopada.

 

Do tej pory rosyjskie systemy powietrzno-obronne nie przeszkadzały w operacjach amerykańskich przeciwko terrorystom. Rosjanie jednak wymagali, by amerykańscy urzędnicy poinformowali ich wcześniej o planowanym uderzeniu w celu „uniknięcia nieporozumień”.

 

We wrześniu Nicholas Rassmusen, dyrektor Narodowego Centrum Antyterrorystycznego ostrzegał komisję senacką, że chociaż centralne kierownictwo Al-Kaidy w Pakistanie zostało zdziesiątkowane, USA znajdują się w stanie zagrożenia terrorystycznego największego od czasu zamachu na WTC w 2001 roku Pentagon – jak pisze „Washington Post” – nie jest zadowolony z decyzji Obamy.

 

W ubiegłym tygodniu brytyjska prasa donosiła, że również elitarne oddziały SAS otrzymały rozkaz zabicia około 200 dżihadystów brytyjskich aktywnych w Syrii i Iraku. Ma to być „najważniejsza operacja, jaką kiedykolwiek przeprowadziły jednostki SAS w całej swojej 75-letniej historii”. Akcja Brytyjczyków będzie koordynowana z Amerykanami.

 

Komentatorzy zastanawiają się, dlaczego dopiero teraz zapadła decyzja o zintensyfikowaniu działań? Od wybuchu wojny w Syrii minęło pięć lat. W tym czasie siły USA, Wielkiej Brytanii i innych państw NATO odnotowały niewielkie sukcesy w walce z organizacjami terrorystycznymi powiązanymi z Al-Kaidą. Tłumaczy się to faktem, że siły zachodnie potajemnie współpracowały z sieciami terrorystycznymi, by doprowadzić do obalenia Assada, długoletniego sojusznika Rosji i Iranu.

 

Rosjanie zarzucają koalicji zachodniej wspieranie terroryzmu w Syrii i ścisłe współdziałanie z oficjalnie zakazanymi organizacjami, na co miałyby wskazywać m.in. ostatnie znaleziska broni amerykańskiej w kryjówkach Al-Nusry w pobliżu Aleppo.

 

Rosyjscy komentatorzy sugerują także, że Obama wydał rozkaz Pentagonowi – by chronić swoja ekipę – w wyniku szoku spowodowanego zwycięstwem Donalda Trumpa, który wielokrotnie zapowiadał, że „zrobi porządek w Waszyngtonie” i zerwie z dozbrajaniem terrorystów.

 

Ostatnio Moskwa zdecydowała się rozmieścić na Morzu Śródziemnym w pobliżu Syrii swoją flotyllę na czele z lotniskowcem Admirał Kuzniecow i niszczycielami, wyposażonymi w pociski manewrujące Kalibr. Manewry marynarki opisywane są jako największe od końca zimnej wojny. Rosyjskie i syryjskie siły szykują się do ostatecznej, decydującej ofensywy w Syrii.

Źródło: washingtonpost.com., indeoendent.co.uk, strategic-culture.org

AS

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij

Udostępnij przez

Cel na 2025 rok

Po osiągnięciu celu na 2024 rok nie zwalniamy tempa! Zainwestuj w rozwój PCh24.pl w roku 2025!

mamy: 32 351 zł cel: 500 000 zł
6%
wybierz kwotę:
Wspieram