Amerykańska Rewolucyjna Partia Komunistyczna zorganizowała w miejscowości Wichita w stanie Kansas proaborcyjne protesty. Jej członkowie wznieśli transparenty z napisami „koniec z niewoleniem kobiet” i „płód to nie dziecko”. Komuniści utrudniali pracę chrześcijańskiej organizacji pomagającej kobietom w ciąży.
Komuniści, dowożeni z różnych miejscowości autobusami zgromadzili się na zewnątrz centrum pomocy kobietom w ciąży, które zajmuje się pomaganiu kobietom w sytuacjach kryzysowych. Trzymali pro-aborcyjne transparenty, jakby starając się odwieść przybywające do ośrodka pomocy kobiety od dążenia do urodzenia dziecka. Komuniści zgromadzili się pod banerem „stoppatriarchy.org”.
Wesprzyj nas już teraz!
Jak zauważa operationrescue.org, słowem, które najlepiej oddaje filozofię zebranych jest mizantropia. Głównym wrogiem komunistów jest oficjalnie patriarchat, ale w rzeczywistości najbardziej cierpią nienarodzone dzieci. Także szukające pomocy kobiety, chcące urodzić dziecko są krytykowane. Zdecydowana większość, o ile nie wszyscy ludzie zostali więc uznani za wrogów. Taka mentalność jest w pełni zgodna z myślą komunistyczną, w której jednostka istnieje tylko jako członek kolektywu i nie posiada własnej godności i wartości.
Protestujący twierdzili wprawdzie, że sprzeciwiają się gwałtom, pornografii i niewoleniu kobiet. Jednak „ich filozofia doprowadziła do masowych nadużyć praw człowieka, takie jak rzezie z czasów Stalina, Mao, Pol Pota i innych, które kosztowały życie milionów osób, włącznie z kobietami i dziećmi. W komunizmie życie zostało zdegradowane do roli towaru, a państwo otrzymało możliwość decydowania o życiu i śmierci”. Antyludzka w gruncie rzeczy filozofia komunizmu, wyznawana świadomie bądź z głupoty przez dzisiejszych komunistów może doprowadzić do powtórzenia się historii. Wszak podważanie życia jednego człowieka, choćby najmniejszego, jakim jest nienarodzone dziecko, podważa pośrednio wartość każdego życia.
Źródło: operationrescue.org
Mjend