Amerykańska rewolucja łupkowa traci impet – donosi „The Business Insider.” Koncerny, które zainwestowały w kosztowne technologie, pozwalające na pozyskiwanie gazu i ropy z łupków „duszą się” na rynku krajowym. Firmy naciskają na rząd, by zmienił prawo, umożliwiając eksport surowców zagranicę. Chcą też szybszego sfinalizowania umowy z krajami UE o strefie wolnego handlu.
Załamanie cen ropy zmusiło producentów gazu z łupków do zahamowania inwestycji. Ze względu na dostępność taniej ropy koncernom, które zainwestowały w łupki nie opłaca się tworzyć nowych platform wiertniczych i pogłębiać istniejące odwierty. Zyski ze sprzedaży gazu i ropy z łupków zaczynają topnieć.
Wesprzyj nas już teraz!
W ciągu 16 miesięcy wzrost produkcji z nowych odwiertów wykonanych przez poszczególne platformy był możliwy tylko dlatego, że firmy wprowadziły zmiany w zarządzaniu, ograniczając zatrudnienie i pogłębiając odwierty.
Ostatnie dane rządowe i prywatnych organizacji pokazują, że dalszy wzrost produkcji nie jest możliwy. Ted Harper, zarządzający funduszami inwestycyjnymi, analityk Frost Investment Advisors w Houston stwierdził, że do końca tego roku i w roku przyszłym należy spodziewać się spadku produkcji surowców z łupków.
Wg firmy konsultingowej Drillinginfo, już teraz produktywność spadła lub ustabilizowała się w trzech największych obszarach wydobycia ropy i gazu z łupków: w Basenie Permskim, Eagle Ford w Teksasie oraz Bakken w Dakocie Północnej.
Administracja US Energy szacuje, że produkcja ropy w przyszłym miesiącu z platformy w polach łupkowych pozostanie na poziomie październikowej produkcji, tj. około 465 baryłek dziennie (BPD). Większość firm zajmujących się pozyskiwaniem gazu i ropy z łupków ograniczyła budżety na inwestycje w przyszłym roku.
Na obecnej sytuacji zyskują rafinerie, które przetwarzają tanią ropę na benzynę, olej napędowy, paliwo lotnicze i itp. oraz amerykańscy kierowcy.
Źródło: bbusinessinsider.com, reuters.com, AS.