Nigdy przedtem amerykańska telewizja nie prezentowała tak wielu homoseksualnych bohaterów, co z zadowoleniem zauważa Gay & Lesbian Alliance Against Defamation. Na pierwszym miejscu znalazła się sieć ABC, na drugim CBS.
17. doroczny raport „Where We Are On TV” wskazuje, że blisko 4,4 procenta wszystkich bohaterów produkcji telewizyjnych realizowanych w sezonie 2012-2013 to ludzie identyfikowani z ruchem LGBT. W 2011 roku było to jedynie 2,9 procent, 3,9 proc. w 2010, 3 proc. w 2009, 2,6 w 2009. W 2008 roku tylko 1,1 proc. postaci pojawiających się w popularnych amerykańskich serialach identyfikowanych było jako osoby homoseksualne bądź osoby „transgenderyczne”.
Wesprzyj nas już teraz!
Gay & Lesbian Alliance Against Defamation (GLAAD) przeanalizowało 97 scenariuszy w których natrafili na 701 głównych bohaterów. Wśród nich 31 zostało przedstawionych jako LGBT, dodatkowo w tych 97 produkcjach pojawiało się nieregularnie kolejnych 19 takich postaci.
Pierwsze miejsce zajęło ABC, na 194 bohaterów seriali tej stacji aż dziesięciu jest homo- lub biseksualistami. Serial „Glee” Fox Entertainment Group opowiadający historię grupy nastolatków z amerykańskiej szkoły, wśród stałych postaci aż sześć to homoseksualiści. Wśród kablówek to stacja Showtime zaprezentuje w tym sezonie najwięcej homo-postaci, bo aż 12. Siedem z nich pojawia się regularnie. W serialu „Czysta krew”, którego fabuła ukazuje „coming-out” wampirów, jest ich aż sześć.
– Dla sieci ważne jest, by splatać różnorodne i złożone wątki osób LGBT w poszczególne emitowane programy – twierdzi Herndon Graddick, przewodniczący GLAAD. – Kiedy młodzież LGBT widzi kochające się pary, takie jak Callie i Arizona w „Chirurgach” lub licealisty Adama Torresa w „Degrassi”, pewnego swego transseksualności, odnajdują postaci na które mogą spoglądać i powoli budować odwagę do autentycznego życia – dodaje homo-aktywista.
Znaczący wzrost liczby postaci homoseksualnych w popularnych produkcjach telewizyjnych staje się dużym sukcesem dla środowisk LGBT. Graddick, komentując wyniki dorocznych analiz nie ukrywa, że prezentacja takich obrazów pomóc ma w ugruntowaniu pożądanego obrazu tożsamości seksualnej jak i pozycji samych „mniejszości” seksualnych.
W taki sposób do społecznej świadomości trafia przekaz mówiący o homoseksualizmie jako zjawisku powszechnym. Do dobrego tonu ma dziś należeć posiadanie dewianta w gronie przyjaciół. Co więcej, próbuje się nam wmówić, że bycie homoseksualistą jest czymś zdecydowanie lepszym niż hetero. Popatrzcie na ten „różowy tłumek” zaludniający seriale, jest lepiej ubrany, dobrze zarabia, posiada nieprzeciętną ogładę intelektualną niż wy heteroseksualiści i jasna sprawa lepiej rozumie kobiety. Zatem wiadomo co robić.
Źródło: Lifesitenews.com
mat, luk