Biskup Michael Burbridge z diecezji Arlington w Stanach Zjednoczonych opublikował katechezę na temat osoby ludzkiej i ideologii gender. W piśmie mającym formę listu do diecezjan wskazał na kilka fundamentalnie fałszywych tez leżących u podstaw genderyzmu.
Hierarcha zwrócił na wstępie uwagę, że założenia ideologii transgenderyzmu są oparte o spojrzenie na człowieka sprzeczne z prawdą. Biskup zaznaczył, że istnieje, oczywiście, prawdziwy problem tak zwanej dysforii płciowej, a więc zaburzenia między płcią biologiczną a płcią odczuwaną psychicznie. Jednak ideologia transgenderyzmu zasadza się na twierdzeniu, jakoby każdy człowiek mógł samodzielnie określić swoją tożsamość płciową. Nie można mylić tych dwóch rzeczy, podkreślił biskup.
– Wiemy z biologii, że płeć człowieka jest zdeterminowana genetycznie przy poczęciu i ma swoje odzwierciedlenie w każdej komórce ciała. Ponieważ to ciało powiada nam o nas samych, nasza płeć biologiczna w istocie określa naszą niezbywalną tożsamość jako mężczyzny bądź kobiety – wskazał. Dlatego różnego rodzaju zabiegi na rzecz „zmiany” płci są tylko pozorne, bo nie są w stanie przekształcić „prawdy o tożsamości człowieka jako mężczyzny albo kobiety”. – W istocie żadna liczba hormonów maskulinizujących czy feminizujących ani żadna operacja nie mogą przemienić mężczyzny w kobietę lub kobiety w mężczyznę – zaznaczył.
Wesprzyj nas już teraz!
Hierarcha sprzeciwił się też bardzo wyraźnie akceptowaniu poprawnościowego genderowo języka. – Nie możemy mówić czegoś, co jest sprzeczne ze znaną nam prawdą. Używanie imion i zaimków sprzecznych z tożsamością, którą człowiekowi dał Bóg, oznacza mówienie nieprawdy – dodał. Biskup przyznał, że katolicy mogą czuć się naciskani, by używać poprawnościowego języka. Nie wolno się jednak poddawać.
– Pod żadnym pozorem nikt nie może być zmuszany do używania języka sprzecznego z prawdą. Prawo do mówienia prawdy przynależy osobie ludzkiej i nie może zostać odebrane przez żadną ludzką instytucję. Próby podejmowane przez państwo, korporacje czy pracodawców by zmusić do używania takiego języka, zwłaszcza pod groźbą sankcji prawnych lub utraty pracy, są niesprawiedliwe – wskazał.
– Kościół naucza, że człowiek jest stworzony mężczyzną albo kobietą. Nikt nie jest transgenderowy – dodał. Biskup zaznaczył, że niektórzy ludzie mogą cierpieć z powodu różnych problemów z własną płciowością i tożsamością, co nie jest samo w sobie złe czy niemoralne; niewłaściwe jest dopiero świadome odrzucanie swojej tożsamości płciowej i próby medycznego czy chirurgicznego przekształcenia własnego ciała.
Na koniec wskazał, że Kościół pragnie zaprowadzić każdego człowieka do miłości Jezusa Chrystusa. Miłość ta jest nierozdzielna od prawdy o tym, kim jest dany człowiek, uczyniony na obraz Boży, odrodzony jako Boże dziecko i przeznaczony do Bożej chwały. – Chrystus cierpiał dla nas, nie po to, by uwolnić nas od wszelkiego cierpienia, ale by być razem z nami podczas naszych trudów – stwierdził, zapewniając, że Kościół jest gotów do pomocy każdemu człowiekowi.
Źródło: arlingtondiocese.org
Pach