Historyk Norman Naimark na konferencji chadeków w Berlinie stwierdził, że przesiedlenia Niemców z Europy Środkowej i Wschodniej to czystka etniczna z elementami ludobójstwa. Winą obarczył rządy Polski i Czechosłowacji.
Naimark wypowiadał się na temat planowanej w Berlinie wystawy „Ucieczka, Pojednanie, Wypędzenie”. Zwrócił uwagę, że wystawa musi jasno rozróżnić kategorie czystki etnicznej i ludobójstwa. – Wypędzenie Niemców nie było jednak ludobójstwem, lecz czystką etniczną (…). Zamiarem ludzi, którzy to zaplanowali, nie była zagłada wszystkich Niemców – na ile wiemy – powiedział Naimark. Przyznał, że ze względu na liczne ofiary śmiertelne „można powiedzieć, iż (wypędzenie) nosiło pewne znamiona ludobójstwa”.
Wesprzyj nas już teraz!
Neimark przestrzegał też przed zrzucaniem odpowiedzialności za przesiedlenia Niemców na ustalenia międzynarodowe. – Trzeba zachować tu równowagę. To nie międzynarodowa polityka dokonała wypędzeń, ale władze poszczególnych państw, np. Czechosłowacji i Polski. Polityka międzynarodowa tylko otworzyła furtkę – powiedział.
Wystawę „Ucieczka, Pojednanie, Wypędzenie” skrytykował z kolei przewodniczący Ziomkostwa Śląskiego Rudi Pawelka. W jego opinii deklaracja poczdamska została niesłusznie uznana za podstawę do przesiedleń.
– Jeśli chodzi o obozy pracy przymusowej dla Niemców, to w koncepcji mówi się jedynie o ciężkim znęcaniu się nad Niemcami w Czechosłowacji i Polsce. Ja wiem, że tam zginęło ponad sto tysięcy ludzi, uwięziono tam wiele tysięcy dzieci. Są już na ten temat prace historyków z Polski – powiedział Pawelka.
Przewodniczący Ziomkostwa Śląskiego uznał, że podstawą przesiedleń był… rasizm i nacjonalizm. –Inne narody też były wypędzane, choć nie miały Hitlera. Wypędzenie jest zawsze konsekwencją nacjonalizmu i rasizmu – powiedział.
Plan przyszłej wystawy Fundacja „Ucieczka, Wypędzenie, Pojednanie” opublikowała pod koniec sierpnia. W radzie naukowej, która opracowała dokument, zasiadają też dwaj polscy historycy. Wystawa będzie częścią centrum informacyjno-muzealnego na temat wysiedleń, które powstanie za kilka lat w budynku Deutschlandhaus w centrum Berlina. Niemiecki rząd przeznaczył na projekt 29 mln euro.
Niemieckie wysiedlenia, obłudnie określane mianem „wypędzeń”, to dokonany przez aliantów przymusowy transfer ludności niemieckiej z terenów znajdujących się poza alianckimi strefami okupacyjnymi. Ziemie te Niemcy zajmowali często w wyniku podbojów, np. w okresie II wojny światowej na terenach Europy Środkowej i Wschodniej.
Źródło: dziennik.pl
ged